ivolucja.pl

10 najlepszych BMW, które nie trafiły na ulicę

BMW słynie z produkowania najlepszych aut dla entuzjastów, modele takie jak M5 czy M3 to tylko część portfolio tej marki.

Najlepsze produkcyjne modele można wymieniać i wymieniać, każdy będzie miał inne zdanie, ale każdy będzie miał na swój sposób rację. No chyba, że za najlepsze BMW uznacie jakiś model z przednim napędem – wtedy nie zdążycie powiedzieć nazwy, a fani już Was zjedzą.

Drugie tyle co modeli produkcyjnych jest jednak modeli, które nigdy nie wyjechały na drogi. Takich, których rozwój zatrzymał się tuż przed dopuszczeniem do produkcji. Takie prawie-gotowe samochody nie często są pokazywane, ale akurat BMW lubi się nimi chwalić. Przedstawiam Wam 10 modeli BMW, które w ostatniej chwili nie trafiły do produkcji lub powstały, jak to określają inżynierowie BMW „tylko dla zabawy”.

BMW Seria 8 Cabriolet E31

Trzeba przyznać, że nawet po urżnięciu dachu E31 było całkiem zgrabnym autem.

Niektórzy uważają Serię 8 – ale tą starą o typoszeregu E31 – za najlepszy model w historii marki. Piękne linie, mocne silniki i wszystko co technologia miała do zaoferowania w tamtym czasie. Magnum Opus BMW, samochód łączący niebywały design z osiągami i komfortem. No przecież to nie mogło się nie udać.
A jednak. BMW Serii 8 było klapą. Po pierwsze z powodu ceny, która była niesamowicie wysoka – szczególnie w porównaniu z konkurencyjnym Mercedesem SL R129. Po drugie, co nawet istotniejsze, „Ósemka” nie jeździła jak BMW, a już na pewno nie jak sportowe BMW. Ten samochód był tak napakowany technologią i dziwnymi rozwiązaniami – a już nie mówię o tym, że bazował na 7er E32 – że nie prowadził się tak, jak oczekiwali tego klienci. Dodatkowym problemem był brak oczekiwanej przez klientów w tym segmencie wersji kabriolet. Wersji, które BMW zaprojektowało, ale w ostatniej chwili wyrzuciło do kosza, bo uznało, że skoro E31 się nie sprzedaje, to kabriolet tego nie poprawi.

BMW M8 E31

M8 nie ma otwieranych świateł, nie było na nie miejsca pod maską.

Zupełnie inną odmianą BMW E31, która nigdy nie trafiła do produkcji z powodu braku zainteresowania Serią 8, była sportowa odmiana M8. Osiągami ten samochód miał rywalizować z Ferrari, więc poprzeczka była wysoko. Czy cel udało się zrealizować? Um, nie. Albo raczej – nie wiemy, bo nikt tym autem nie jeździł. M8 powstało w jednym egzemplarzu w roku 1990, ale nie zostało pokazane światu aż do 2010. Tak, ten prototyp przeleżał w archiwum 20 lat zanim znów zobaczył światło dzienne.
Na pocieszenie BMW zbudowało inną sportową odmianę E31, która nazywała 850CSi. I nie, 850CSi i 850i/850Ci to nie jest to samo. 850CSi to odmiana, w której zmieniono zawieszenie, elementy silnika oraz wnętrza by zaoferować lżejszy, szybszy i bardziej precyzyjny wóz niż komfortowe 850i. Co jednak najważniejsze – w dokumentach egzemplarzy 850CSi możemy znaleźć, że oficjalnie ten samochód nazywał się zupełnie inaczej – M8/E.

BMW Nazca M12

Finalnie Italdesign przejął prawa do dystrybucji tego auta.

BMW miało w swojej historii tylko jeden supersamochód z prawdziwego zdarzenia i było to oczywiście M1. Ten opracowany we współpracy z Lamborghini samochód powstał tylko po to, by BMW mogło konkurować w wyścigowej Grupie 5… finalnie jednak auto powstało za późno i nie było w stanie konkurować. Inna sprawa, że problemy finansowe Lamborghini mocno utrudniły rozwój M1.
Italdesign zaprojektował jednak dla BMW następcę M1, który tym razem miał być mniej wyścigowy, a bardziej drogowy. Jak się jednak domyślacie, BMW zrażone porażką jaką było M1 nie podeszło do tematu entuzjastycznie i zabiło projekt.

BMW M3 Compact E36

Może i wygląda jak Compact Waszego kolegi, ale to prawdziwe M3.

Zastanawialiście się kiedyś jak jeździłoby M3 E36 w nadwoziu Compact? Prawdopodobnie tak samo jak Z3 M Coupe, bo oba te auta korzystały z tej samej, hybrydowej platformy będącej połączeniem przedniego zawieszenia z E36 oraz tylnego z E30. Nie mniej jednak BMW miało na tę sprawę inny pogląd i uznało, że pomiędzy Z3, a Compactem jest wystarczająca różnica, żeby rozważyć budowę M3 w tańszym nadwoziu hatchback.
Nadwozie Compact może i kojarzyło – i nadal kojarzy się – z tańszą wersją „trójki”, ale dzięki mniejszym rozmiarom było ono sporo lżejsze niż konwencjonalne coupe lub sedan. Konkretnie BMW M3 Compact miało 150kg mniej masy niż M3 Coupe z tego samego okresu. Obecnie, taka różnica to kwestia kilku dodatków z włókna węglowego, które niewiele zmieniają, bo auta są abstrakcyjnie ciężkie, ale w 1996 roku uciąć 150kg z masy samochodu to był wyczyn!

BMW M3 Touring E46

M3 E46 Touring to chyba najczęściej replikowany koncept.

To jest zdecydowanie najbardziej znany koncept BMW, jeśli chodzi oczywiście o te, które faktycznie bazują na modelu produkcyjnym. A na pewno jest to ten, którego powstało najwięcej replik – nawet zanim BMW pokazało, że pracowało nad M3 Touring generacji E46.
Jeśli wierzyć BMW, to ten samochód powstał, żeby sprawdzić czy w ogóle jest możliwe zbudowanie M3 E46 korzystając z bardziej praktycznego nadwozia – przypominam, E46 i E30 to jedyne generacje M3, które były oferowane tylko jako coupe i kabrio. W takim razie, dlaczego nie wykorzystano „budy” sedana? Chodziło głównie o przód samochodu, które coupe/cabrio ma inny niż sedan/touring. A skoro była możliwość zbudowania szybkiego i kompaktowego kombi, to oczywiście, że podjęto taką, a nie inną decyzję. Oczywiście, logika zakładała, że skoro M3 da się zbudować w nadwoziu kombi, to sedan nie będzie większym problemem. Finalnie jednak samochód nie trafił do produkcji i klienci szukający szybkiego, ale kompaktowego i praktycznego auta musieli kupić Mercedesa lub Audi. Ewentualnie obejść się smakiem i kupując BMW zdecydować się na ponad 100hp słabszą od M3 wersję 330i Touring.

BMW E46 Touring X-Road

Ciekawe czy X-Road byłby szanowany wśród fanów BMW...

To jest czarny koń tego zestawienia, bo za ten projekt nie było odpowiedzialne BMW, a AC Schnitzer, czyli firma tuningowa specjalizująca się w autach bawarskiej marki. X-Road to miał być rywal dla Audi All-Road czy Volvo CrossCountry, czyli uterenowionych kombi. By osiągnąć ten cel AC Schnitzer zamontował sprężyny podwyższające prześwit o 30mm oraz pakiet dokładek poszerzających nadwozie. Oczywiście, skoro to firma tuningowa, to nie obyło się bez głośniejszego wydechu, ale to drobiazgi.
Co zabawne, na forum BMW-Sport znalazłem informację, że ktoś kiedyś widział kilka sztuk X-Roadów na sprzedaż. Interesująca informacja, bo nawet AC-Schnitzer przedstawia BMW E46 Touring X-Road jako koncept, który powstał w jednym egzemplarzu.

BMW M3 CSL V8 E46

Auto powstało dla zabawy, ale bez problemu mogłoby trafić do produkcji.

Jakie było pierwsze M3 z V8 pod maską? Powiecie, że E9x? Nieprawda. M3 GTR? Też nieprawda, nawet nie wiem czy bym to liczył skoro powstało 10 sztuk, a sama policja z Palmont City zarekwirowała kilka milionów z nich. Tak naprawdę pierwszym M3 z V8 było coś, do czego BMW się przez długie lata nie przyznawało. Dziwne wynaturzenie, ten kuzyn, którego rodzina trzyma w piwnicy i raczej o nim nie wspomina, bo powstał tak naprawdę jest dzieckiem gosposi. Znaczy… Um, wróćmy do samochodów.
Pierwszym M3 z silnikiem V8 była zabawka inżynierów z działu M. Postanowili oni zbudować M3 z silnikiem z M5 E39, czyli V8 o pojemności 4,9 litra i mocy 400hp. Jak sami twierdzą, ten projekt nigdy nie miał wejść do produkcji, powstał tylko po to, żeby sprawiać im frajdę na torze gdy akurat nie mieli nic do roboty. Najfajniejsze w M3 E46 z silnikiem V8 jest jednak to, że zbudowane zostało na bazie odmiany CSL, więc ma charakterystyczną tylną klapę z zbudowanym kaczym kuprem oraz zderzak przedni z okrągłymi wlotami powietrza w miejscu świateł przeciwmgielnych. Tak, V8 ma dwa wloty umieszczone po obu stronach, gdzie „zwykłe” M3 CSL miało jeden, tylko po lewej.

BMW M5 CSL E60

630hp, RWD i wolnossące V10. A to wszystko w nadwoziu praktycznego sedana.

Wiecie czego tak naprawdę zawsze brakowało M5? Lżejszej, twardszej wersji, która może i ma czworo drzwi i pięć miejsc, ale wykorzystuje to tylko po to, żeby przyprawić o ból pleców większą ilość osób naraz. Owszem jeszcze do niedawna dało się zamówić M5 CS, która wyrywała z kapci osiągami ale z napędem na 4 koła i podwójnie doładowanym V8 to auto wcale nie było tak egzotyczne jakby się mogło wydawać.
Co innego BMW M5 generacji E60 i jego wolnossące V10, które samym budziło zazdrość nawet u właścicieli supersamochodów. Dla BMW to jednak było za mało. Silnik został powiększony z 5 do 5,5 litrów, a moc wzrosła z 507 do 630hp. Przypominam, mówimy o BMW E60, które miało napęd tylko i wyłącznie na tylną oś.

BMW M6 CSL E63

Ciekawe na ile wygląd M6 faktycznie wpłynął na słupki sprzedażowe.

Już M5 swoim wyglądem budziło kontrowersje, ale gdy BMW pokazało światu nową „Szóstkę” to głośno zastanawiano się czy postawione przed tym autem lustro nie pęknie musząc odbić tak brzydki twór. W przypadku odmiany M6 nikt jednak nie przejmował się wyglądem, tam główne skrzypce grało 5-litrowe V10 –  samo z resztą co w bardziej praktycznym M5.
BMW planowało jednak pójść o krok dalej i stworzyć szybszą odmianę M6. Owszem, moc została zwiększona w podobny sposób co w opisywanym przeze mnie przed chwilą M5, ale skupiono się również na aerodynamice. Przedni zderzak oraz tylna klapa otrzymały aktywne spoilery, które wysuwały się by generować siłę docisku, a lusterka otrzymały podwójne podpórki znane chociażby z nowoczesnych BMW jak M4 czy M8.

BMW Vision M Next

Ten projekt również jest kontrowersyjny, ale nie aż tak jak XM!

Kojarzycie BMW XM? Tego wielkiego, brutalnego behemota, którego BMW zbudowało by walczyć z Mercedesem G-Klasą? Już pomijając wygląd samego SUVa BMW i jego marną sprzedaż jest jeszcze jeden powód by mieć bekę z ludzi, którzy wprowadzili go do produkcji.
W tamtym czasie BMW pracowało nad dwoma projektami jednocześnie i oba te projekty dotyczyły auta na szczycie gamy, czegoś co będzie zachęcało klientów by weszli do salonu i kupili Serię 3. Rozumiecie, podobny mechanizm co w przypadku Audi R8 czy Forda GT. Jednym z tych projektów był Super-SUV, a drugim supersamochód z prawdziwego zdarzenia, nowoczesna interpretacja BMW M1.
Wybrano Super-SUVa, co jak się okazuje było błędną decyzją, a prezes działu M sam przyznał się w pewnym wywiadzie, że XM był strzałem w kolano i trzeba było rozwijać supersamochód.

Tyle straconych szans i możliwości...

Patrząc na tę listę jest mi przykro ile świetnych BMW straciliśmy. Nawet najbardziej cywilny X-Road jest naprawdę świetny i gdyby BMW zaczęło rywalizować w segmencie terenowych kombi. A już nawet nie mówię o M5 CSL z V10 pod maską, które totalnie zjadłoby konkurencje na kolejne 10 lat.
Czy macie swój ulubiony koncept BMW? Wiele z nich jest świetnych, ale chyba Seria 8 Cabrio miała największą szansę na sukces rynkowy…

Leave a Comment