zdj gl autogazwiry pl

Podtlenek LPG, czyli jak biedni wypominają bogatym

Wbijanie szpilek będzie jeszcze potem. Teraz porozmawiajmy o LPG.

Instalacja LPG, czy warto montować? Ile to kosztuje?

Na początku zacznijmy od opłacalności montażu. Należy uświadomić sobie w pierwszej kolejności do jakiego auta chcemy montować gaz. Przy nowych autach wiele wątpliwości nie ma, natomiast komplikacja zaczyna się przy starszych autach. Montaż instalacji to koszt rzędu 2000-3500zł (zależnie od generacji instalacji oraz miejscowości, w której montujemy), więc logicznym jest to, że nie będziemy zakładać gazu do samochodu, którym planujemy pojeździć maksymalnie dwa lata, ponieważ inwestycja się nie zwróci. Kolejnym problemem przy montażu instalacji w silnikach z wtryskiem bezpośrednim, da się, lecz jest to skomplikowane i automatycznie będzie powodować większe koszty. Ogólnie polecam po prostu zapytać w warsztacie, czy jest to opłacalne. To oni są specjalistami w tej dziedzinie i wiedzą, które silniki nie lubią się z LPG. Nie muszę chyba przypominać, że LPG montujemy do aut jeżdżących na benzynę? Przypis redakcji – instalację LPG da się zamontować do silnika wysokoprężnego, ale będzie wtedy tylko dopalać gaz, a nie jeździć tylko na nim.

Elementy instalacji LPG /źródło: agsklep.pl

W jakim celu montujemy LPG?

Odpowiedź jest prosta – ceny. Aczkolwiek nie zostawię was z jednym zdaniem w akapicie. Niezależnie od tego jak kształtowały się ceny paliw cena gazu zawsze oscylowała gdzieś w połowie ceny benzyny, więc na logikę jest taniej. Aczkolwiek nie zawsze. Dużo zależy od silnika. Dla przykładu w mojej Skodzie Citigo spalanie benzyny w cyklu mieszanym wynosi ~6l/100km, podobnie jest z gazem, co jest zaskakująco dobrym wynikiem. Niestety są też silniki, które palą nawet 15l gazu na 100km, lecz przy spalaniu benzyny na poziomie ~10l/100km. Wtedy wciąż wychodzi nas to taniej, lecz nie aż tak bardzo, ale jak to było? Grosz do grosza i będzie pół baku?

Widzicie różnice? Zawsze taniej, zawsze w okolicach połowy ceny. /źródło: interia.motoryzacja.pl

Są elementy instalacji na które mamy wpływ

Nie wszystko musimy powierzyć fachowcom, to znaczy musimy, ale zapytają nas o zdanie. Pierwszym elementem będzie miejsce wlewu, w który możemy go zamontować. Pierwszym jest pod klapką wlewu, obok wlewu benzyny, jest to rekomendowana przeze mnie opcja, aczkolwiek o tym za chwilę. Kiedyś chowano je pod klapką, żeby ukryć „korek wstydu”, gdyż druga opcja zakładała montaż na widoku – w lub pod tylnym zderzakiem. Opcja jest o tyle słaba, że przy tankowaniu trzeba się schylać, ale to jest do przeżycia. Gorzej jest przy kolizji, dokładniej najechaniu przez kogoś na tył naszego pojazdu, bądź uderzeniu tyłem w przeszkodę. Wtedy część instalacji znajdującej się tam jest w stanie ulec uszkodzeniu, co generuje koszty naprawy, a takie uszkodzenie może powodować zagrożenie poprzez rozszczelnienie instalacji. 
Kolejny element jaki czasem możemy wybrać to butla. Czasem, bo nie zawsze pytają. Istnieją 2 rodzaje butli, okrągła – montowana w miejscu koła zapasowego, bądź cylindryczna, montowana w bagażniku. Niestety w obu przypadkach tracimy miejsce, albo nie mamy miejsca na koło zapasowe, albo zmniejsza się przestrzeń bagażowa.

Wlew ukryty pod klapką. /źródło: gazeo.pl
Wlew pod zderzakiem. /źródło: autocentrum.pl
Najczęściej wybierane miejsce na butle - zamiast koła zapasowego. /źródło: wyborkierowcow.pl

Moje odczucia po trzech latach użytkowania LPG

Przy zakupie auta od razu wiedziałem, że będę montował instalację. Czy żałuję? Nie. Czy mnie irytuje? Tak. Ale po kolei. Przede wszystkim mój portfel jest zadowolony. Wydatki na paliwo są znacznie niższe i mogę sobie pozwolić na inne przyjemności. Jedyne co mnie irytuje to brak wskaźnika paliwa, są tylko 3 diody, gdzie 3 świecą się tylko po zatankowaniu, 2 przez kilka dni i 1 do końca baku. Aczkolwiek gdy gaz się skończy, jest to sygnalizowane donośnym pikaniem, nie tylko w momencie opróżnienia zbiornika, lecz także przy każdym odpalaniu, da się przyzwyczaić. Jakbyście byli ciekawi, benzynę muszę tankować 2 razy w roku. Kolejną rzeczą, która mnie irytuje to czas i sposób tankowania. Po wkręceniu przejściówki (mam wlew pod klapką i potrzebuję wkręcanego adaptera), podpinam pistolet i muszę nacisnąć przycisk na dystrybutorze. I go trzymać. I trzymać, następnie należy go trzymać, potem jeszcze chwila trzymania i w końcu odbija. No czas nie powala, jest dłuższy niż przy tankowaniu benzyny. I tyle w temacie, jak dla mnie, prostego użytkownika, więcej wad i zalet nie ma. Jest tanio, a w zamian trochę dłużej tankuję.

Dlaczego hejtuję hejt na LPG?

Nie powiem tutaj wszystkiego, co chcę powiedzieć, ponieważ mi nie wypada. Aczkolwiek hejtowanie LPG w dzisiejszych czasach mija się z celem. To nie te lata, gdzie LPG faktycznie odbierały mocy, przy obecnych generacjach instalacji spadki mocy nie są już obecne, pod warunkiem, że instalacja jest prawidłowo zamontowana. Dodatkowo, paliwo dla biedaków? To nie ja wydaję pół wypłaty na stacji benzynowej. Cóż, niektórzy będą myśleć całe życie, że wyznacznikiem bogactwa jest ilość wydawanych przez nich pieniędzy, ale to oni się martwią przed wypłatą, nie ja.

W technikalia instalacji nie zagłębiałem się z jednego powodu, nie jestem specjalistą od instalacji LPG. Mam nadzieję, że rozumiecie.

Zdjęcie główne pochodzi z: autogazwiry.pl

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Udostępnij ten wpis:

Share on facebook
Share on twitter
Share on pinterest
Share on email

czytaj inne wpisy:

Śmiałem się z Ferrari. Ale Purosangue pozamiatało.

Ferrari Purosangue to bardzo kontrowersyjny model. To dziwne biorąc pod uwagę czym jest ten samochód. Moda na SUVy i Crossovery (w sumie to ciekawe, czemu nie pisze się X-overy, skoro w żargonie wielu marek literę “X” czyta się jako Cross) trwa w najlepsze, mimo że ten rodzaj samochodu jest kompletnie bez sensu. Ale dobra –

Czytaj więcej »

Z jak Zukunft, czyli BMW Z1

Litera Z w BMW zawsze oznaczała ekscytujący model. Ale żaden nie był tak specjalny jak Z1. Pewnie już dawno zauważyliście, że jeśli samochód zawiera literę Z w nazwie lub w ogóle nazwa składa się tylko z tej litery, oznacza to, że dany samochód jest w jakiś sposób specjalny. Nie wierzycie? To przypomnijcie sobie samochody takie

Czytaj więcej »

Co to jest spoiler? Czy warto go montować?

Spora część “fanów motoryzacji” uważa, że spoiler to zbędny dodatek. I dopóki nie mają Ferrari, to są w błędzie. Moda na wielkie spoilery z tyłu aut pojawiła się pod koniec lat 90’, ale dopiero po premierze pierwszej części Szybkich i Wściekłych każdy chciał, żeby jego auto miało wielką deskę do prasowania na klapie bagażnika. Znaczy,

Czytaj więcej »

Ulubiony projekt Giorgetto Giugiaro – Fiat Panda I

Czyli jak połączyć jeansy i helikopter, by powstał jeden z najbardziej rewolucyjnych samochodów miejskich. Fiat Panda obecnie kojarzy się z tanim autem do dowozu pizzy, burgerów czy innych potraw, które można zamówić przez internet. Znaczy, tak, jedzenie dowozi zwykle jakaś złachana Panda drugiej generacji, ale to wciąż Fiat Panda, więc to właśnie jest pierwsze skojarzenie

Czytaj więcej »

Koncept Forda, który miał zmienić świat  – Ford T-Drive

W samochodzie napęd na przednie koła można zrealizować na wiele sposobów. Ale żaden nie jest tak dziwny jak Ford T-Drive. Jeśli chodzi o konstrukcje samochodów, napęd na przednie koła to jedna z najbardziej kluczowych technologii. Nie żartuję. Możecie mówić, że “INO NAPĘD NA TYŁ, PRZEDNI JEST DO BANI”, ale inżynierowie zajmujący się normalnymi samochodami się

Czytaj więcej »

To koniec VR6. Przypomnijmy sobie WSZYSTKIE samochody z tym silnikiem.

To koniec. Volkswagen zakończył produkcję silnika VR6. Silnika, który fani uznają za Magnum Opus tego koncernu. Jesteśmy tuż po Walentynkach, a Wy wiecie, że ja nawet w Walentynki muszę odwalić jakąś krzywą akcję i jakoś połączyć temat zakochania, miłości i innych dupereli z samochodami. Tak już mam. No więc, w zeszłym roku dostaliście ode mnie

Czytaj więcej »