ivolucja.pl

O designie w motoryzacji słów kilka, czyli artyzm #1

Co jest istotne w wyglądzie samochodów? Jak to osiągnąć i co powoduje, że auto wygląda nieskładnie? O designie w motoryzacji postaram się opowiedzieć w tym wpisie. Zapraszam!

Zacznijmy ten tekst od wyznania z mojej strony. Design w motoryzacji to mój ulubiony jej aspekt. Oczywiście, nie jest jedyny i wielokrotnie wolę niespecjalnie wyglądające auto, którym jeździ się nad wyraz przyjemnie niż takie, które posiada kompletną odwrotność tych cech, niemniej jednak, gdy widzę ładne auto potrafię spędzić godziny myśląc o nim i próbując przenieść jego linie na papier. Ach, bo musicie wiedzieć, że rysowanie samochodów, zarówno według mojego projektu jak i przerysowywanie innych to jedno z moich ulubionych zajęć. Tak jak Wy drodzy czytelnicy wyciągacie telefon gdy na imprezie jest tak zwana „stypa” tak ja wyciągam zeszyt i ołówek.
Lubię myśleć, że auta to dzieła sztuki, ot niby przedmiot podobnej wagi co żelazko czy pralka, ale jednak… jednak, dla mnie mają więcej duszy (nie aż tyle co stare żelazka oczywiście), więcej… Cech? Emocji? Uczuć? Piękna?
O to ostatnie chyba chodzi mi najbardziej. Ale no właśnie? Co czyni auto pięknym, ładnym, uroczym, stylowym?

Po Pierwsze: Proporcje.

Zacznijmy od proporcji, bo to one się rzucają w oczy pierwsze. Gdy widzimy samochód, to na pierwszy rzut oka nie zwracamy uwagi na małe detale, jak kryształy Swarovskiego w reflektorach, a na całokształt. To jak wygląda bryła samochodu, jak wysoki jest, jak długi, jak długa jest maska w proporcji do kabiny i jak duża jest powierzchnia szyb do dolnej części auta. To wszystko są niesamowicie ważne aspekty samochodu. 
Oczywiście należy pamiętać, że mały hatchback nie będzie miał proporcji jak włoskie superauto, bo to niemożliwe. Ale! Proporcje można dopasować do rodzaju auta jaki się rysuje, czy to SUV, kombi, sedan czy ultra drogie coupe. 
Polecam wam Berka Kaplana, tutaj pokazuje jak narysować dużego SUVa. Sprawdziłem, naprawdę działa, kosmos.

Po Drugie: Płynność linii.

Płynność linii to zjawisko, które ciężko wyjaśnić. Jednak postaram się to zrobić, tak byście zrozumieli. TheSketchMonkey określił to bardzo sprawnie i szybko, każda linia to piłka, więc trzeba tak zakreślać linie by dana linia była złapana w kolejnym elemencie, a nie porzucona. Brzmi skomplikowanie, ale gdy narysujecie swojego SUVa wedle proporcji podanych wyżej i dodacie mu przetłoczeń i wlotów powietrza złapiecie w mig o co mi chodzi. A teraz na chwilę oddam głos wcześniej wspomnianemu TheSketchMonkey,a my natomiast widzimy się w kolejnym akapicie.

Po Trzecie: Emocje.

Wiem, że jest to strasznie oklepane, bo przecież każda marka na najbardziej emocjonujące auta. Wiele z nich ma przecież nawet emocje w sloganie. Mimo to, emocje są niesamowicie istotne w projekcie auta. Miejsce gdzie jest ich najwięcej jest z przodu. Miewacie czasem wrażenie, że auto na was patrzy? Że ma usta i oczy? Nie jesteście dziwni. Samochody są właśnie tak projektowane zwykle jest tak, że światła to oczy a grill albo inny element graficzny wyżej jest ustami. Przyjrzyjcie się następnym razem waszym autom i autom na ulicy zauważycie, że niektóre są złe, niektóre wesołe, niektóre znudzone. Jeszcze niektóre przypominają mopsy, niektóre tygrysy, a jeszcze niektóre myśliwce stealth. 
A właśnie, a propos mopsów, mam dla was materiał wideo gdzie Frank Stephenson, czyli projektant drugiej generacji Mini Coopera mówi o tym jakie emocje chciał zawrzeć w jego “pyszczku”.

Podsumowanie.

Poznaliście trzy główne filary według których projektuje się samochody czyli Proporcje, Płynność Linii i Emocje. Oczywiście, wytycznych przy samochodach produkcyjnych jest więcej, bo dochodzi do tego ochrona pieszych, aerodynamika i koszt produkcji, ale gdy rysujemy auto na kartce dla zabawy nie jest to istotne. W sumie wtedy najbardziej istotne jest to by mieć z tego frajdę i testować co się sprawdzi razem, a co nie. Zwykle wtedy właśnie dowiadujemy się co nam się podoba, a co nie. To co? Długopisy w dłoń i miłej zabawy, powodzenia!

Tak wygląda mój SUV po tych trzech tutorialach, nie jest źle, prawda?

2 thoughts on “O designie w motoryzacji słów kilka, czyli artyzm #1”

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *