Zapewne wiecie, jaki rozmiar opon macie na swoim samochodzie. Ale czy wiecie, co on oznacza?
Zmieniłem ostatnio koła w swoim Audi – z seryjnych 16” przeszedłem na 17” z Audi TT, tak zwane Parabole. W ogóle felgi w tym aucie to głupia historia, bo według VINu powinienem mieć 6-ramienne 15”, ale któryś z poprzednich właścicieli zamontował większe, ale również oryginalne 5-ramienne 16”. Ja uznałem, że skoro ktoś już w tym grzebał, to nie będę gorszy i też pogrzebię. No więc sprawiłem sobie “Parabole” z pierwszej generacji Audi TT (8N). Swoją drogą – kolejna zbędna informacja – jeśli macie Golfa IV, Leona I, A3 8L lub Octavię I i chcecie Parabole to musicie szukać takich, które były montowane w TT-tce, bo ten model felg był również montowany w A6 C5, ale miał inny rozstaw śrub i będą problemy z montażem. Aha, jeszcze jedno – uważajcie na obecność dekielków, bo w Parabolach montowane były specjalne dekielki, których nie było na żadnych innych felgach i obecnie ich koszt to około 200zł… za sztukę.
No dobra, ale Quo Vadis?
Jeśli kiedykolwiek kombinowaliście z modyfikowaniem Waszego samochodu i zmianą felg na większe lub mniejsze to pewnie wiecie, że dobór opon tak, żeby zgadzała się średnica całego koła jest… trudny. Znaczy, jest trudny, jeśli nie wiecie co robicie. A ja nie wiedziałem co robię – ja sobie tylko wymyśliłem, że muszę zmienić opony, więc zmienię też felgi. I na tym kończyła się moja wiedza.
Dzięki grupie na Facebooku OEM wheels on other makes and models odkryłem, że wcale nie muszę celować w drogie felgi tuningowe (nie będę się bawił w tzw. “repy”), mogę po prostu kupić felgi z innego auta o tym samym rozstawie śrub i tyle. No więc, pisząc któryś z wielu wpisów na Ivolucję znalazłem najlepsze felgi, jakie w życiu widziałem – Ronal Fat Five z Audi A8 D2:
A potem się okazało, że A8 miało inny rozstaw śrub i wsadzenie tych felg razem z dobrej klasy oponami wyszłoby tyle, ile warte jest moje A3, więc odpuściłem. Znalazłem jednak podobne felgi na TT, a jako, że TT bazuje na A3 to… no cóż – sprawa była prosta.
No więc, po sprawdzeniu wielu grupek na Facebooku i trzykrotnym przeszukaniu OLX i Allegro odkryłem, że obecnie w Polsce na sprzedaż jest jeden komplet takich felg. Teraz jest 0, bo ten jedyny komplet jest na moim aucie.
Ale jaki rozmiar opon na nie założyć?
Na poprzednich felgach miałem opony w rozmiarze 205/55 R16 i było oczywiste, że będę musiał zmienić rozmiar na R17, ale co wcześniej? Jaka szerokość? Jaki profil?
NIE WIEM.
No, ale się dowiedziałem i sprowadziło mnie to do szybkiej konkluzji – sposób, w jaki rozpisuje się rozmiary opon nie ma najmniejszego sensu. Bo generalnie jest tak: pierwsza liczba oznacza szerokość, liczba bo ukośniku to profil, a potem jest średnica felgi wewnątrz opony.
I myślicie, że to ma rozsądnie podane wymiary? O łatwych do wyjaśnienia zasadach wedle których można to wyjaśnić? HA! Zobaczcie sami:
Szerokość
Pierwsza cyfra oznacza szerokość i tutaj jest to proste do wyjaśnienia – liczba oznacza szerokość opony wyrażoną w milimetrach. Jeśli opona ma 205 szerokości, to jest 205 milimetrów. I w ten sposób możemy się dowiedzieć, że kierowcy Lamborghini Countach mieli przesrane jak wstający rano robotnik spożywający na śniadanie papierosa i kubek kawy – bo przednie koła tego auta miały szerokość 225 milimetrów, a tylne aż 345. A że kultowy klin nie posiadał wspomagania, ale posiadał sportowy układ kierowniczy o niewielkiej ilości obrotów od oporu do oporu to myślę, że nawet kierowcy starych ciężarówek nie mieli takiego wysiłku podczas manewrowania.
Profil opony
Teraz zaczyna się robić dobrze – profil opony to jej grubość, czy też wysokość. Innymi słowy odległość od felgi do brzegu opony. I myślicie, że to też jest wyrażane w milimetrach, bo na to wskazuje logika. Otóż… NIE, bo po kiego grzyba. Profil opony wyrażany jest w procencie szerokości – czyli jeśli opona ma hipotetyczny rozmiar 100/25, no to profil to 25% ze 100, czyli 25 milimetrów. A co jeśli przejdziemy do bardziej rzeczywistych rozmiarów i będziemy mieli oponę o rozmiarze 225/45? Albo 345/35? Ile wtedy jest tego profilu? Ja nie wiem, nie chce mi się tego liczyć. Wam pewnie też nie.
Rozmiar felgi
Czyli na jaką średnicę felgi opona jest przygotowana. Proste, zwykle jest to napisane na końcu rozmiaru opony, na przykład 225/45 R17. I w jakiej jednostce układu SI jest podana wielkość opony? NO ŻADNEJ, BO CHODZI O CALE. Do jasnej żarówki w świetle przeciwmgielnym: czemu nagle są cale? Czemu nie mogli tego opisać w milimetrach? A nie, czekaj – mogli, i nawet próbowali. Był to system Michelin TRX i… nie przyjął się, nawet Michelin już nie robi opon w systemie TRX, więc jak ktoś ma BMW E34 lub Citroena BXa i chce zmienić opony, no to przypał, bo felga też była w systemie metrycznym i nie założy na nią żadnej nowo wyprodukowanej opony. Świetnie.
A co z tym “R”?
Nic – to znaczy, że opona jest radialna, nie diagonalna. Nic Wam to nie mówi, ale jest to proste do wyjaśnienia. Każda opona ma swój “szkielet”, takie zbrojenie wewnątrz, które ułatwia oponie zachowanie kształtu i utrzymuje jej sztywność. Opony diagonalne, które nie są już stosowane, mają to rusztowanie zrobione z gęsto splecionego nylonu lub stalowych nitek. Radialne natomiast mają równo rozłożone metalowe pasy, które idą w poprzek opony – dzięki temu ta się mniej przegrzewa, a samochód lepiej się prowadzi. Więc to R, wedle matematyki powinno oznaczać promień opony, czy też felgi, ale nie. Oznacza rodzaj splotu wewnątrz opony, bo to przecież takie spójne z całym światem.
Więc co znaczą oznaczenia opon?
Jakby to rozpisać bez cyfr to wyszłoby tak: szerokość opony w milimetrach/procent z szerokości w milimetrach i potem informacja o splocie opony i wielkości felgi, na jaką jest przygotowana, wyrażona w calach.
No przecież to nie ma sensu. Kto i dlaczego uznał, że idealnym sposobem na wyrażenie wielkości jednej rzeczy będzie zastosowanie 3 różnych miar, z czego tylko jedna jest w układzie SI? I czemu nagle profil trzeba sobie policzyć? No durne to jest jak tapeta w motylki.
Na szczęście ja mam na razie z tym spokój – moi przyjaciele z Oponka.com dobrali mi idealne opony zarówno jeśli chodzi o rozmiar, jak i model i markę, więc nie muszę się tym przejmować przez najbliższe kilka lat. Szczególnie, że wiem jak ważne są opony i kupiłem Bridgestone Turanza All-Season 6 w rozmiarze 225/45 R17, bo po doświadczeniach z tanim ogumieniem zauważyłem, że nic nie daje takiej pewności na drodze, jak produkt dobrej klasy.