ivolucja.pl

Pamiętacie kiedy Mazda była naprawdę “Cool”?

Obecnie mazda jest szanowaną marką, ma w swojej ofercie całą gamę rozsądnych samochodów - ale jeszcze kilka lat temu, Mazda miała inne oblicze.

Wielu Mazda kojarzy się z legendarnymi modelami, takimi jak RX-7, MX-5 czy Cosmo, lub Autozam AZ-1 jeśli ktoś jest świrem. W każdym razie – Mazda znana jest z tego, że jeśli jej zależy, to potrafi zrobić naprawdę dobry wóz sportowy, a nawet jeśli chodzi o samochody cywilne to nadal są w czołówce jeśli chodzi o sposób prowadzenia. 

Czy Autozam AZ-1 nie jest uroczy?

Był jednak moment w historii tej marki, kiedy chciała ona zyskać serca entuzjastów nie tylko autami sportowymi, ale też podkręconymi wersjami aut rodzinnych lub kompaktowych – takie auta dostawały przydomek MazdaSpeed w Ameryce i Japonii oraz MPS w Europie i dziś to właśnie na nich się skupimy.

MazdaSpeed - historia

Historia MazdaSpeed, jak to ma miejsce w przypadku wielu marek odpowiedzialnych za sportowe wersje normalnych wozów, zaczyna się w świecie wyścigów. W 1967 roku Takayoshi Ohashi założył niezależny team wyścigowy Mazda Sports Corner, który ścigał się w różnych mistrzostwach aż do lat 80’. I nie można powiedzieć, że nie osiągali sukcesów, bo byli bardzo konkurencyjni w Le Mans z Mazdą 717, 727 i 737 a to tylko mała część zawodów w których wystawiali swoje auta.

Mazda 787B wygrała Le Mans tylko raz, potem zakazano silników rotorowych.

Dopiero 1983 roku Mazda wykupiła zespół, przemianowała go na MazdaSpeed i przeniosła do swojej centrali w Fukushimie. To był bardzo trafny ruch, który zaowocował wygraną w 24-godzinnym wyścigu Le Mans Mazdą 787B – warto w tym miejscu zaznaczyć, że pierwsza japońska wygrana w tych zawodach, druga zdarzyła się w 2018 roku, w którym po puchar sięgnął zespół Toyoty. 

Dopiero w 2003 roku pojawił się pierwszy samochód, który wyjeżdżał z fabryki jako Mazdaspeed i chodzi o Mazdę 323 w usportowionej wersji… o, to dobry moment, żeby przejść do modeli MazdaSpeed. Będą wymieniane chronologicznie, żeby było łatwiej osadzić je między sobą.

MPS - Modele

Historia fabrycznych modeli MazdaSpeed zaczyna się… w Ameryce, bo to właśnie tam zadebiutował pierwszy model oznaczony tym logo, dopiero potem gdy przeszliśmy do używanych do tej pory przez Mazdę nazw modeli wersje oznaczone logo MazdaSpeed i MPS można było kupić na całym świecie.

2003 MazdaSpeed Protege (BJ)

Sama w sobie 323 była dość nudna, ale Mazdaspeed Protege była całkiem ładna.

Ten model w Europie był znany pod nazwą 323 – w tym przypadku niestety jednak nie mówimy o fikuśnym 5-drzwiowym hatchbacku o dynamicznej stylistyce, a o sedanie, bo to właśnie ten rodzaj nadwozia wybrany został do stworzenia sportowej wersji. Czy też raczej do stworzenia sportowych wersji, bo były dwie zupełnie różne – jedna wyszła na rynek amerykański, a druga na japoński.
Wersja na rynek amerykański to ta bardziej znana, o której częściej słyszy się czy to w magazynach czy innych materiałach. Oprócz zestawu bardziej sportowych zderzaków i spoilera na tylnej klapie, wyróżnikiem amerykańskiej, sportowej Protege był silnik – konkretnie czterocylindrowe 2.0 wzmocnione turbosprężarką, które osiągało bardzo przyzwoitą jak na wczesne lata 2000 moc 170hp – dodatkowe atuty w postaci niskiej masy i momentu obrotowego turbosprężarki tylko dodawały temu autu pikanterii. 
Wersja na rynek japoński była o tyle ciekawa, że o ile wizualnie różnic nie było wiele, to różnił się sposób w jaki MazdaSpeed Protege z Japonii generowała moc. Mianowicie – 2.0 zastosowane w tej odmianie Protege było wolnossące i osiągało 173 konie mechaniczne. Niby o 3hp więcej niż odmiana amerykańska, ale momentu obrotowego było sporo mniej. 

Ciekawostka: Zanim w Ameryce dostępna była MazdaSpeed Protege klienci mogli kupić Mazdę Protege MP3, która korzystała z tego samego silnika, ale bez turbo – zamiast 170hp w MP3 dostępne było „tylko” 140hp z dwulitrowego silnika.

2004 MazdaSpeed Miata (NB)

MX-5 z turbo? I to seryjnie? Gdzie mam podpisać?

To co obecnie czyni MX-5 wyjątkową to silnik – w przeciwieństwie do wielu aut obecnych na rynku Mazda MX-5 nadal pozostaje wolnossąca co daje jej wyjątkowy klimat. W 2004 roku sytuacja jednak wyglądała zupełnie inaczej i tym co wyróżniało samochód był silnik z turbo. I to własnie zrobili inżynierowie MazdaSpeed przygotowując specjalną wersję Mazdy MX-5. 
Tym sposobem stosowany również w normalnej MX-5 silnik 1.8 mógł pochwalić się mocą 180hp, zamiast 140. 40 koni to całkiem spory przyrost jak mam być szczery, szczególnie w przypadku ważącego poniżej tony MX-5.

Ciekawostka: MX-5 Mazdaspeed była  sprzedawana w Australii jako MX-5 SE – na tym rynku miała ona pełen pakiet z MazdaSpeed, ale pozbawiona była emblematów, a moc obniżona była do 162hp. Swoją drogą, to ciekawe dlaczego na Australię pozbawiono ją znaczków MazdaSpeed i obniżono moc.

2006 MazdaSpeed6/Mazda 6 MPS/Mazdaspeed Atenza (GG)

Niby nudny sedan, ale potrafi pokazać pazur - oto właśnie Mazda 6 MPS.

Jak zauważyliście w tym przypadku użyłem dwóch nazw – zarówno pojawiającej się już MazdaSpeed jak i MPS. MPS to odpowiednik MazdaSpeed na Europę. Nazwa ta jest mniej chwytliwa i oznacza Mazda Performance Series. Jeżu, ale NUDA! Co to, Europejczycy są zbyt poważni żeby dostać fajną nazwę MazdaSpeed? Czy naprawdę trzeba było wymyślić jakiś nudny skrót specjalnie na Europę? 
Mniejsza o to. Mazda 6 sama w sobie nie była porywającym autem. Owszem, prowadziła się lepiej niż konkurencja i wyglądała ciekawiej niż, nie wiem, Passat B6, ale nie było to auto, które odniosło niesamowity sukces w swojej klasie. Mimo to Mazda zdecydowała się zbudować sportową odmianę “szóstki” i wypowiedzieć wojnę Lancerowi Evo i Imprezie WRX STi. Czy im to wyszło… no cóż – MazdaSpeed6 miał trochę mniej mocy i był nieco cięższy, ale był bardziej dojrzałą propozycją – był bardziej komfortowy i nie straszył przechodniów ogromnym tylnym skrzydłem. Zabawne w kontekście walki MPSa z Evo i STi jest fakt, że jeśli chodzi pojemność to Mazda była dokładnie pomiędzy tymi autami – Lancer miał 2.0, Impreza 2.5, a Mazda 2.3 litra. 

Ciekawostka: Mazda6 MPS miała intercooler zamontowany nad silnikiem – jest to o tyle nietypowe, że w masce nie było żadnego wlotu powietrza. Jak to Maździe wyszło, że to ma sens? Nie wiem.

2007 MazdaSpeed3/Mazda 3 MPS/Mazdaspeed Axela (BK)

Mazda3 MPS wygląda naprawdę ciekawie i przyjemnie dla oka.

MazdaSpeed planowała być trochę jak BMW czy Audi i produkować szeroką gamę usportowionych modeli, dlatego logicznym krokiem było by po MX-5 i 6 wziąć się za 3 i na jej bazie zrobić ulicznego wojownika. 
Ten niewielki hatchback był najmniej poważną opcją w swojej klasie. Tam gdzie Golf GTI był nieco nudny, Focus ST za bardzo skupiony na sobie, a Megane RS zbyt przejęte osiągami na torze, tam MazdaSpeed 3 wchodziła jak w masło będąc zabawną alternatywą bez poświęcania praktyczności. Bo Mazda nigdy nie traktowała swoich sportowych modeli specjalnie serio – one zawsze miały służyć do zabawy, więc nawet jeśli mocy było za dużo i podczas dynamicznego ruszania kierownica próbowała wyrwać się z rąk to była to część uroku tych aut i część zabawy, a nie coś co trzeba było korygować za wszelką cenę. 

Ciekawostka: ciśnienie doładowanie było ograniczone na pierwszym i drugim biegu, żeby ograniczyć zrywanie trakcji podczas ruszania – i to pomimo zastosowania dyfra o ograniczonym uślizgu.

2010 MazdaSpeed3/Mazda 3 MPS/Mazdaspeed Axela (BL)

Wielki usmiech tej generacji Mazdy3 został zachowany w wersji MPS ale został podkreślony wielkim wlotem powietrza na masce.

Mazda 3 to jedyny model, który doczekał się więcej niż jednej generacji oznaczonej logiem MazdaSpeed/MPS. I właściwie to nie ma się co dziwić, segment hot-hatchy zawsze jest gorący i jeśli tylko jest opcja w nim zaistnieć i nie kłóci się to z polityką marki to producenci zawsze starają się stworzyć swoje auto w tym segmencie. 
Druga generacja MazdaSpeed3 to właściwie więcej tego samego, czyli po prostu podkręcenie formuły znanej z poprzednika, dodanie trochę mocy, poprawienie prowadzenia oraz, co najważniejsze, uzupełnienie układu przeniesienia napędu o dyferencjał o ograniczonym uślizgu co poprawiło trakcję – szczególnie podczas dynamicznej jazdy. 
Inna sprawa, że pomimo wieku tej konstrukcji to nadal jest to naprawdę szybki wóz – ta generacja Mazdy 3 MPS osiąga setkę w 4.9 sekundy, czyli tyle samo ile na ten wyczyn potrzebuje najnowszy Civic Type R. Całkiem nieźle, co?

Ciekawostka: klienci poprzedniej generacji MazdaSpeed3 skarżyli się na przegrzewanie – stąd obecność wlotu powietrza na masce by więcej powietrza trafiało do intercoolera.

I to tyle? 5 modeli?

Właściwie to tak – ale to, że było 5 modeli seryjnych nie oznacza, że MazdaSpeed nie miała większych ambicji. Problemem było to, że Mazda to dość niewielki producent o ograniczonym budżecie, który nie zawsze może robić dokładnie to na co ma ochotę – stąd taka, a nie inna liczba modeli.

Warto jednak zaznaczyć, że MazdaSpeed kombinowała jak koń pod górkę żeby jednak wdrożyć inne modele – te pozostały jedynie konceptami, ale warto o nich powiedzieć.

1998 Mazda 626 MPS

Ten spoiler jest tak ogromny, że można by na nim jeść obiad całą rodziną.

Zanim na rynku pojawiła się Mazda 6, marka planowała walczyć z Imprezą i Lancerem innym modelem – konkretnie chodzi o 626, czyli poprzednika „szóstki”. Stylistycznie 626 MPS była mniej stonowana od nowszego modelu, styliści nie stronili od agresywnych poszerzeń czy największego spoilera od czasu debiutu Dodge’a Chargera Daytona.
Problem w tym, że koncept debiutował w roku 1998, czyli chwilę przed końcem produkcji tej generacji sedana klasy średniej – co właściwie oznaczało, że Mazda 626 MPS była skazana na porażkę i na to, że nigdy nie wyjedzie na ulice. Szkoda – myślę, że stałaby się ulubieńcem tuner’ów.

Ciekawostka: Mazda 6 MPS korzystała z turbodoładowanego, czterocylindrowego silnika o pojemności 2.3 litra – 626 MPS natomiast miała pod maską podwójnie doładowane V6 o mocy 276hp – czyli większej niż w produkcyjnym następcy.

2001 Mazda MX-5 MPS NB2

Brak charakterystycznego uśmiechu powoduje, że MX-5 MPS wygląda nietypowo.

Technicznie rzecz biorąc Mazda MX-5 MPS była w produkcji, więc czemu opisuję ją też jako koncept? Ano dlatego, że zmian było tyle, że uznałem, że koncept jest wart pokazania osobno.
Na pierwszy rzut oka w ogóle ciężko poznać, że MX-5 MPS to wariacja na temat Miaty – zastosowano zestaw poszerzeń podobnych do tych w 626 MPS oraz przeprojektowano zderzaki, a przednie światła są zupełnie różne od tych, które możemy spotkać w produkcyjnej wersji tego modelu. Zupełnie inną sprawą jest silnik, który jest zupełnie inny niż w produkcyjnej MazdaSpeed MX-5 – tutaj zamiast dołożenia turbo do już produkowanego silnika, postanowiono go rozwiercić (z 1.8 do 2.0), zastosować ostre wałki rozrządu i osobne przepustnice na każdy cylinder – finalna moc wynosiła całe 200hp czyli więcej niż ma to miejsce w produkcyjnej wersji.

Ciekawostka: Właściwie każda MX-5 oprócz NC ma felgi montowane na 4 śruby – Mazda MX-5 MPS posiada jednak piasty na śrub 5. Dla mnie to ciekawe, nie wiem czy dla Was też.

2005 MazdaSpeed Roadster MS Concept

Bardzo lubię tę generację Miaty, ciekawe czy obecność lepszej wersji obniżyła by ceny normalnych modeli?

Nie jestem chyba jedynym, który uważa, że jeśli MPS ma się za coś brać to najlepiej za MX-5. Ten Roadster zawsze był ganiony za brak mocy, więc wersja MPS lub MazdaSpeed mogłaby coś na ten problem zaradzić i sprawić, że Miata byłaby postrzegana jako prawdziwe auto sportowe, a nie zabawka.
No i faktycznie – w produkcji była przecież MazdaSpeed MX-5 z turbo, ale plany były by kurację u MPS przeszła kolejna generacja modelu czyli NC. I tutaj oczywiście nic z tego nie wyszło, ale możliwe, że gdyby ten model wszedł do produkcji to MX-5 tej generacji byłoby bardziej szanowane przez entuzjastów.

Ciekawostka: wydawać by się mogło, że jak już chodzi o MX-5 to musi być manual – inżynierowie Mazdy mieli inne zdanie i w MazdaSpeed Roadster zastosowali automat z łopatkami. Bardzo nietypowo.

2005 MazdaSpeed RX-8 MS

Zastosowany w tym aucie zestaw zderzaków jest właściwie identyczny jak w MX-5 MS.

RX-8 jest dziś nieco zapomnianą konstrukcją – pomimo ciekawej stylistyki i praktyczności wynikającej z dwóch par drzwi (dobra, ta druga była niewielka, ale była) nie udało się powtórzyć sukcesu RX-7. Nie ma się co dziwić – czasy kiedy sportowe coupe grały główne skrzypce na rynku już minęły, a silnik wankla zawsze owiany był złą sławą i wielu ludzi po prostu nie potrafiło o niego zadbać.
Inna sprawa to fakt, że RX-8 nie posiadało brutalnej mocy i precyzji prowadzenia z jakiej słynęło RX-7, więc aby uzyskać podobne osiągi trzeba było inwestować w modyfikacje, co nie każdy miał ochotę robić. Rozwiązaniem tego problemu miała być wersja MazdaSpeed – problem w tym, że nie weszła ona do produkcji, więc problem pozostał.

Ciekawostka: Mazda chyba nie była dumna z tego auta, bo w sieci można znaleźć tylko jedno jego zdjęcie i kompletnie brakuje jakichkolwiek danych, co w nim zrobiono oprócz zmiany zderzaków. Szkoda.

2007 MazdaSpeed Atenza

Wygląd tego modelu jest bardziej stonowany niż 626 MPS i 6 MPS.

Mazda 6 MPS nie miała skończyć się po jednej tylko generacji – w planach była także sportowa wersja drugiej generacji szóstki, która kontynuowałaby dziedzictwo poprzedniej – nic z tego jednak nie wyszło, pewnie dlatego, że już wtedy ludzie masowo przechodzili z sedanów do SUVów i wrzucanie auta do segmentu rynku, który upadł z hukiem byłoby bez sensu – szczególnie dla niewielkiej firmy takiej jak Mazda.

Ciekawostka: Nie ma informacji co znajdowało się pod maską tego modelu – wiadomo tylko, że chodzi o zwykły, dostępny w bazowej wersji silnik, Mazda kombinowałaby nad układem napędowym gdyby klienci wyrazili wystarczające zainteresowanie. Ale nie wyrazili, więc model nie trafił do produkcji.

I na tym się kończy historia MazdaSpeed

Nowa 3 Turbo AWDjest szybkim wozem, ale nie wzbudza tyle emocji co poprzednie MPSy.

W każdym razie jeśli chodzi o modele uliczne – Mazda nadal bierze udział w wyścigach, ale już od dawna nie pojawił się na rynku żaden model ze znaczkiem MPS. Na ten moment nie ma planów na wskrzeszenie tej marki, ale myślę, że Mazda głęboko chciałaby znów zbudować samochód służący do zabawy i zamknąć go w praktycznym nadwoziu.
Na ten moment najbliżej MazdySpeed3 jest Mazda 3 2.5 Turbo AWD, ale tutaj nawet sam producent mówi, żeby przypadkiem nie nazywać tego MPSem, bo to nie ma tego charakteru – to szybki wóz, ale nie jest zbudowany z myślą o zabawie i porywających osiągach. 

I co myślicie?

Szkoda, że MazdaSpeed już nie produkuje aut ulicznych? Czy może jednak dobrze, bo już nie ma rynku na hot-hatche i budowanie auta w tym segmencie to strata czasu?
W mojej opinii… cóż – hot hatche padają jeden po drugim – nie ma już Hyundai’ów N, Fordów RS i ST, Renault R.S., a jedyne marki, które faktycznie są w tym rynku to VW (Golf GTi i R), Toyota (Yaris GR i Corolla GR) oraz Honda (Civic Type R). I tak – uważam, że MazdaSpeed weszłaby w to towarzystwo idealnie jeśli byłaby w stanie powtórzyć magię znaną ze swoich produktów. Z drugiej strony… Mazda to mały, niezależny producent, który ma ważniejsze rzeczy na głowie niż kolejny szybki hatchback (na przykład silnik wankla), a zarabiać pieniądze jakoś trzeba – a to obecnie robi się sprzedając duże SUVy. No nic to, to że dziś MPS nie istnieje, nie znaczy że nie zostanie ono wskrzeszone w przyszłości.

Pozostaje mi tylko trzymać kciuki.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *