Bosozoku-cover

To nie jest wieś-tuning. To Bosozoku!

Wielkie bodykity, krzykliwe lakiery, chromowane felgi i niskie zawieszenia. Czy to zlot samochodowy z lat dwutysięcznych? Nie, to Bosozoku!

Większość ludzi, która nie wie o czym mówi, uważa styl Bosozoku (właściwie: Bōsōzoku) za jakiś okropny przejaw japońskiego wieś-tuningu. Tylko, że to nie do końca tak działa. Znaczy, fakt – Bosozoku jest kontrowersyjne, ale definitywnie nie jest to wieś-tuning – często modyfikacje w tym stylu wymagają dużej wiedzy i umiejętności.

Bosozoku - początki

To skan gazety z czasów świetności Bosozoku/zdjęcie: Pinterest

Styl Bosozoku zapoczątkowali japońscy weterani wojenni, którzy mieli problem z dostosowaniem się do społeczeństwa – między innymi z powodu braku adrenaliny. Owi weterani zaczęli więc kombinować, jak uzupełnić braki tego hormonu. Wpadli na pomysł, by zacząć modyfikować swoje samochody i motocykle oraz siać chaos i spustoszenie na japońskich drogach. Ten styl życia bardzo spodobał się zbuntowanej młodzieży, która zaczęła wchodzić w mocne utarczki z policją. Wtedy też, w latach 70’, nazwa Bosozoku (tłumaczenie: gang jazdy poza kontrolą) została, powiedzmy że, oficjalnie przyjęta. I teraz robi się ciekawie, bo członkowie Bosozoku (w szczytowym momencie było ich aż 42.510) lubowali się w grupowej jeździe po autostradach i drogach szybkiego ruchu w Japonii. Niby nic ciekawego, ale warto wspomnieć, że podczas gangsterskich przejażdżek często miały miejsce przypadki agresywnych zachowań w stosunku do przypadkowych ludzi, którzy akurat niefortunnie znaleźli się na ich drodze. Mogłeś być sobie Panem Motegi w swoim Kei-Carze i nikomu w życiu niczym nie zawinić, ale to się dla Bosozoku nie liczyło i i tak z byle powodu mogłeś zostać pobity, a Twoje auto mocno uszkodzone. I nie byli to cisi “zabójcy”. Ich pojazdy często były wyjątkowo głośne i widowiskowe.

A właśnie, głośne i widowiskowe

Wyglądają na wyluzowanych, ale ja bym im nie stawał na drodze/zdjęcie: Stelltown Garage Co.

Musicie wiedzieć, że Bosozoku nie zaczęło się od modyfikowania samochodów – pierwszymi pojazdami tuningowanymi przez Bosozoku były motocykle. Najczęściej spotykanymi modyfikacjami jednośladów były wydłużone owiewki i oparcia foteli, głośne wydechy, krzykliwe, inspirowane wyścigami kolory oraz wysokie flagi przymocowane do przednich widelców. Do dźwięku głośnego wydechu jesteśmy przyzwyczajeni, ale dźwięk flagi powiewającej przy wysokiej prędkości jest ogłuszający. Gdy dorzucimy do tego, że takich jednośladów było około setki naraz… zaufajcie mi, hałas był absolutnie dziki.

A co z samochodami?

To był kiedyś Nissan Skyline C210 /zdjęcie: SuperFly Autos

No, to teraz robi się zabawnie. Bo widzicie, samochody zmodyfikowane w stylu Bosozoku, których początki modyfikowania przypadają na lata 90-te ubiegłego wieku, zwykle mają niewiele wspólnego z ludźmi reprezentującymi Bosozoku z lat 70-tych. Jest tak dlatego, że odrzucono buntowniczą część stylu Bosozoku i zainspirowano się tylko i wyłącznie stylem modyfikacji, który był reprezentowany na motocyklach. Znaczy, oczywiście, nie został on przeniesiony jeden do jednego, o to byłoby trudno. Udało się jednak uchwycić esencję i charakter modyfikacji znanych z “dwóch kółek”. Teraz skupimy się na elementach, które powodują, że Bosozoku to Bosozoku, zarówno tych z motocykli jak i tych charakterystycznych dla samochodów.

Jaskrawe kolory

Czerwona perła to jest to! /zdjęcie: AutoNXT.net

Bosozoku bardzo lubią się z jaskrawymi motywami graficznymi, choć często dominują głównie dwa lub trzy kolory w motywie. Kalkomanie na tych samochodach często są mocno geometryczne, próżno szukać obłych linii czy gradientów. Bardzo często pojawiają się również elementy brokatu i pereł na lakierze – wiecie, żeby błyszczało się jeszcze bardziej.

Wydechy

Wydech przez maskę, poprowadzony w ten sposób na pewno ma dużo sensu.

Jesteśmy przyzwyczajeni do faktu, że wydech znajduje się z tyłu samochodu, pod zderzakiem. Okazjonalnie, może on też wychodzić z boku, przed tylnymi kołami. A co jeśli Wam powiem, że ludzie modyfikujący swoje auta w stylu Bosozoku mają w nosie nasze przyzwyczajenia i zwykle montują je w najdziwniejszych miejscach i w najdziwniejszy sposób? Przez maskę i nad całym autem? Proszę bardzo. Pod zderzakiem, ale za to pionowo do góry i zakończony gwiazdą? Pewnie. Bokiem wzdłuż progów? Jak najbardziej!

Felgi

Takie tycie, malutkie, 14-steczki... Ale za to jakie szerokie!/zdjęcie: Bosozoku Style

Samochody Bosozoku zwykle korzystają z bardzo charakterystycznych wzorów felg, takich jak Work Equip albo Watanabe. Co ciekawe, zwykle felgi te nie są większe niż 14 cali, góra 15. Mają za to polerowane na błysk ranty, kolorowe ramiona i śruby mocujące.

Nadwozia

Między innymi ten ziejący ogniem Skyline R31 był inspiracją dla bodykitów widocznych na autach Bosozoku/zdjęcie: Japanese Nostalgic Car

Modyfikacje nadwozi w Bosozoku są bardzo rozbudowane. Nie chodzi tylko o to, że są zwykle mocno poszerzone, bo to dopiero czubek góry lodowej. Typowe jest również ucinanie dachów, albo wydłużanie frontu w stylu “sharknose”. Nie zapominajmy także o mega-turbo-ultra-długich dokładkach do przedniego zderzaka oraz bardzo wysokich i długich spoilerach. A czasem nawet i wysokich i długich.

Shakotan, a Bosozoku

Niski prześwit i małe felgi to często jedyne co łączy Shakotan i Bosozoku/zdjęcie: Sabukaru

Postawię sprawę jasno. Bosozoku i Shakotan to NIE JEST to samo. Znaczy, tak, Shakotan dzieli pewne elementy z Bosozoku, ale nie jest to to samo. Shakotan znaczy po prostu “niski samochód”. Ah, Shakotan to też nie jest “Bippu”, to też coś innego. W każdym razie, modyfikacje w stylu Shakotan zwykle ograniczają się do zawieszenia i felg, czasem tylko pojawi się krótki sharknose albo wydech skierowany w górę, w Shakotanie nie ma miejsca na dzikie bodykity czy zakręcone malowania.

Busiki!

Jesto to... Niesamowite! /zdjęcie: New York Folk

Tytuł tego akapitu kończy się wykrzyknikiem z tego względu, że redaktor Michał bardzo lubi busiki i dostawczaki. W każdym razie, moda na Bosozoku nie ominęła japońskich busików, co to, to nie. Busiki w tym stylu zasadniczo niewiele różnią się od “normalnych” samochodów, może z wyjątkiem faktu, że mają nieco bardziej obłe kształty i więcej skrzydełek. Swoim wyglądem przypominają nieco zmutowane batmobile, szczerze mówiąc. 

Więc…

… teraz już wiecie czym jest Bosozoku, skąd się wzięło i co powoduje, że Bosozoku to Bosozoku, a nie wieś-tuning. Znacie też kontekst kulturowy i inspiracje. Pozostaje tylko jedno pytanie, na które Wy musicie mi odpowiedzieć:

Hit czy Kit?

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Udostępnij ten wpis:

czytaj inne wpisy:

Czarna magia tuningu czyli styl Donk

Duże felgi potrafią zepsuć wygląd samochodu. Ale nie w tym przypadku. Na pewno natknęliście się w internecie na zdjęcie auta na przerośniętych felgach. Na przykład nowego Camaro na obręczach tak wielkich, że prześwit wygląda raczej jak z terenówki, a nie jak auta sportowego. Na przykład coś takiego: zdjęcie: @Carscoopscom na Facebook’u To nie jest Donk.

Czytaj więcej »

Wyjaśnijmy sobie jedno: auta elektryczne mają zalety.

I nie, wcale nie chodzi o to, że dostałem kupę siana od Elona Muska. Głównie dlatego, że nie dostałem. Znaczy, jeśli miałbym dostać to z miłą chęcią podam numer konta. Ale póki nie dostałem (albo jesteście w stanie uwierzyć, że nie dostałem) żadnych pieniędzy by promować EV’ki to możecie być pewni, że moja opinia jest

Czytaj więcej »

F1 to ciężki kawałek chleba – tych 9 producentów się o tym przekonało.

Branie udziału w zawodach F1 może pójść w dwie strony – albo stracicie pieniądze i coś wygracie, albo stracicie pieniądze. Wyobraźcie sobie taki scenariusz: wygrywacie w “Turbo-totku – Loterii z Kompresorem” niesamowitą ilość pieniędzy. Naprawdę taki szmal, że głowa mała. Taką ilość cebulionów, że możecie wypełnić nimi skarbiec Sknerusa McKwacza i nawet nie poczuć różnicy.

Czytaj więcej »

Marcello Gandini zmarł – ale jego dziedzictwo będzie wieczne.

Czasem rozmyślam nad nieśmiertelnością. Czy jesteśmy w stanie ją osiągnąć? Okazuje się, że tak. I jest to zaskakująco… hm. Powiedziałbym, że proste, ale chyba nie o to słowo mi chodzi. To co mam na myśli to to, że osiągnięcie nieśmiertelności nie wymaga odprawiania szamańskich rytuałów lub grzebania w genomie człowieka i wydobywania najlepszych cech. Ani

Czytaj więcej »

Myślicie, że wiecie czym jest bałagan? Oto historia Porsche 911!

Bez wątpienia możemy uznać, że Porsche 911 to jeden z najważniejszych samochodów sportowych wszechczasów. Ale jego historia to straszny chaos. Będę szczery – od dłuższego czasu zabierałem się do napisania tego wpisu, ale im bardziej wertowałem historię Porsche 911, tym bardziej nie wiedziałem za co się chwycić i jak ten temat ugryźć. W większości samochodów

Czytaj więcej »