SONY DSC

Czym jest Mercedes South Side Crew?

Jak zapewne widzieliście, od dłuższego czasu aktywnie współpracuję z Mercedes South Side Crew, byłem na ich rajdach, zlotach i w siedzibie. Pora więc wam rozjaśnić kto to jest i dlaczego warto przychodzić na ich eventy.

Nie będę ukrywał, współpraca z Mercedes South Side Crew jest moją pierwszą współpracą. Ale nie będę też ukrywał, że niesamowicie się cieszę, że mogę współpracować właśnie z nimi. A teraz odpowiedzi na pytania, które na pewno was nurtują.

Jak poznałem Mercedes South Side Crew?

Rzeczony CL Damiana, możecie go kojarzyć z wielu eventów MSSC

Gdy robiłem wpis o rodzajach ułożenia cylindrów w silnikach potrzebowałem ciekawych aut z ciekawymi silnikami. Poszedłem więc z Sabbath Of Senses na spacer poszukać takowych. I spotkałem Damiana Pradelę i jego Mercedesa CL55 AMG. Zapytałem czy mogę zrobić zdjęcie jego autu, zgodził się z wielką ochotą, dał mi wizytówkę MSSC, oraz zaprosił na najbliższy zlot. Pełna profeska. I był to też pierwszy zlot na którym można było zobaczyć “Projekt Świniok”. O nim będzie kiedy indziej, bo historia tego W140 jest tak pokręcona, że będę musiał na nią poświęcić osobny wpis. Relację z tego zlotu macie TUTAJ. Z tego zlotu zostałem zaproszony na rajd na orientację i się potoczyło…

Czym jest Mercedes South Side Crew?

To jest Olaf. To dzięki niemu MSSC istnieje.

I nawet nie mogę napisać, że zwykłą grupą miłośników Mercedesa. No nie mogę. A wiecie czemu? Bo to nie jest zwykła grupa posiadaczy Mercedesa. Bo członkowie tej grupie mimo miłości do marki Mercedes-Benz mają niesamowity dystans do swoich aut i wiedzą, że nie są idealne. Szanują inne marki, nie śmieją się z nich. Wręcz przeciwnie, chętnie witają w swoich szeregach entuzjastów motoryzacji, którzy Mercedesów nie mają. Ba! Ja mam Citroena, a mój fotograf Skodę. Ale to nam w niczym nie przeszkadza, bo traktują nas jak równych sobie. Jestem im za to bardzo wdzięczny, bo o takie nastawienie do motoryzacji mi chodzi i to właśnie ono powoduje, że samochody mogą łączyć, a nie dzielić.

Co robi Mercedes South Side Crew?

I to wszystko i jeszcze więcej za wygórowaną cenę 0zł. No dobra, oprócz breloka, ten dostaje się gdy udostępni mi się samochód do testu.

Już ustaliliśmy, że Mercedes South Side Crew nie dyskryminuje innych marek i jest to wspaniałe. Wiecie co jeszcze jest wspaniałe? Eventy, które są przez nich organizowane. Bo są darmowe. Chcecie przyjechać? Przyjedźcie. Zasada jest jedna. Macie bawić się dobrze i czerpać radość z różnorodności pojazdów. W większości są to Mercedesy, ale jak różne i w jak różnych wersjach… Są pełnoprawne AMG, Lorinsery, Beczki, Balerony, Baby-Benze, Gelendy, każdy inny, niektóre na glebie, niektóre w stanie idealnie seryjnym, różnorodność tej ekipy jest niesamowita. I nikt, nie śmieje się z nikogo, bo każde z tych aut ma swoją historię. I każda historia jest wspaniała. I każdy właściciel i przyszły właściciel też.

Gdzie znajduje się Mercedes South Side Crew?

MSSC ma aktywną współpracę z firmą MOTUL

Na pewno gdzieś w moim sercu, ale to nie jest miejsce, do którego możecie przyjechać. Ale mają też miejsce, do którego możecie przyjechać. Znajduje się ono w Zabrzu na Wolności 540E. Wcześniej był tam salon Mercedesa, teraz jest tam South Side Crew Detailing. Wszystko więc zostało w rodzinie. Na razie miejsce jest mocno “Work In Progress”, ale wygląda naprawdę obiecująco i nie potrafię się doczekać aż będzie skończone. Chętnie tam kiedyś przyjdę na herbatę w towarzystwie Mercedesów i nie tylko, bo jak pisałem Mercedes South Side Crew szanuje wszystkie marki. Możecie się więc spodziewać, że będę miał sporo wpisów z serii Jedziemy. 

Jakie są dalsze plany Ivolucja x Mercedes South Side Crew?

Wspaniałe. Uchylę wam tu tylko rąbka tajemnicy, wiecie, zakaz spoilerowania. To czego możecie się spodziewać to relacje ze zlotów, relacje z rajdów (Moje ulubione!) oraz mnóstwo innych wpisów dotyczących członków MSSC oraz ich aut, bo każde z nich jest wspaniałe na swój sposób. Generalnie, jeśli nie chcecie nic przegapić polecam wam zrobić kilka rzeczy: Obserwować Ivolucję i Mercedes South Side Crew na Facebooku i Instagramie oraz subskrybować MSSC na YT, bo jest szansa, że zobaczycie tam mój ryjek. Tymczasem, do zobaczenia w niedzielę na wpisie Michała, albo w środę na moim. Trzymajcie się!

Zdjęcia w tym wpisie powstały dzięki uprzejmości firmy BODEX RSL sp. z.o.o.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Udostępnij ten wpis:

czytaj inne wpisy:

Czym właściwie jest muscle car? I czy musi mieć V8 i RWD?

Odpowiedź powinna brzmieć “tak, musi”. Ale właściwie… to dlaczego? Muscle Cary to samochody mięśniaki, czyli groźne bestie, które straszą rykiem silników, onieśmielają ilością mocy i paraliżują agresywnym wyglądem z napiętymi kształtami. I co do tego nie ma wątpliwości. Ja jednak mam wątpliwości co do definicji tego rodzaju samochodu. Spójrzmy na przykład, co pisze na ten

Czytaj więcej »

Czarna magia tuningu czyli styl Donk

Duże felgi potrafią zepsuć wygląd samochodu. Ale nie w tym przypadku. Na pewno natknęliście się w internecie na zdjęcie auta na przerośniętych felgach. Na przykład nowego Camaro na obręczach tak wielkich, że prześwit wygląda raczej jak z terenówki, a nie jak auta sportowego. Na przykład coś takiego: zdjęcie: @Carscoopscom na Facebook’u To nie jest Donk.

Czytaj więcej »

Wyjaśnijmy sobie jedno: auta elektryczne mają zalety.

I nie, wcale nie chodzi o to, że dostałem kupę siana od Elona Muska. Głównie dlatego, że nie dostałem. Znaczy, jeśli miałbym dostać to z miłą chęcią podam numer konta. Ale póki nie dostałem (albo jesteście w stanie uwierzyć, że nie dostałem) żadnych pieniędzy by promować EV’ki to możecie być pewni, że moja opinia jest

Czytaj więcej »

F1 to ciężki kawałek chleba – tych 9 producentów się o tym przekonało.

Branie udziału w zawodach F1 może pójść w dwie strony – albo stracicie pieniądze i coś wygracie, albo stracicie pieniądze. Wyobraźcie sobie taki scenariusz: wygrywacie w “Turbo-totku – Loterii z Kompresorem” niesamowitą ilość pieniędzy. Naprawdę taki szmal, że głowa mała. Taką ilość cebulionów, że możecie wypełnić nimi skarbiec Sknerusa McKwacza i nawet nie poczuć różnicy.

Czytaj więcej »

Marcello Gandini zmarł – ale jego dziedzictwo będzie wieczne.

Czasem rozmyślam nad nieśmiertelnością. Czy jesteśmy w stanie ją osiągnąć? Okazuje się, że tak. I jest to zaskakująco… hm. Powiedziałbym, że proste, ale chyba nie o to słowo mi chodzi. To co mam na myśli to to, że osiągnięcie nieśmiertelności nie wymaga odprawiania szamańskich rytuałów lub grzebania w genomie człowieka i wydobywania najlepszych cech. Ani

Czytaj więcej »