Pontiac-GTO-miniaturka

Pontiac GTO z Australii – Hangar Marzeń #8

Większość ludzi kojarzy GTO z pierwszym muscle carem z lat 60’, wielkim coupe z jeszcze większym silnikiem. Wersja, o której dziś będę pisał jest… nieco inna.

Ci, którzy mnie znają wiedzą, że mam dziwny gust. Dla mnie najlepsza Corvette to generacja C4, a najlepszy Mustang to Foxbody. Z tego też powodu wersja Pontiaca GTO, którą najbardziej bym chciał to ta produkowana w latach 2004 – 2006. Z tym, że nie jest to do końca auto amerykańskie. Nie jest też jakoś bardzo nie-amerykańskie.

Więc czym jest Pontiac GTO?

Tak wygląda pierwsze GTO z roku 1965. Kawał żelastwa, nie?

Wiecie, oryginalny Pontiac GTO jest uznawany za pierwszego muscle cara. Pierwszy przykład niedużego samochodu z dużym silnikiem. Potem za nim poszły legendy jakimi są Mustang, Camaro czy Challenger i Charger. Potem jednak nastał kryzys paliwowy, który znokautował większość amerykańskich wozów sportowych. Wtedy powstał Mustang II, Camaro obrosło w okropne zderzaki, Challenger był budowany razem z Mitsubishi, a Charger… Jeżu kolczasty, ten dostał przedni napęd. A co się stało z GTO? A co się miało stać? Umarło. 
Ale wróciło!
I było klapą.

To po kiego grzyba Ci takie auto?

To jest właśnie Holden Commodore. Wiecie na jakiej platformie bazował? Opla Omegi B.

Um… Jak już pisałem, lubię auta dziwne. No i w tym momencie mieszkańcy Australii są w takim szoku przez to że nazwałem GTO dziwnym, że przestają bić się z kangurami. A to dlatego, że GTO nie jest Pontiaciem. GTO to Holden Commodore, czyli taki australijski odpowiednik BMW serii 5, tylko tańszej. I ten fakt, to pokrewieństwo z australijskim niezbyt drogim coupe był gwoździem do trumny odrodzonego GTO. Amerykanie preferowali Mustangi i Camaro, które wyglądały jak prawdziwe wozy sportowe od jakiegoś GTO o aparycji roztopionego sedana. Nawet legendarna nazwa nie pomogła. GTO w opinii wielu było cieniem samego siebie.

Ale mi się wygląd tego auta podoba

Nie jest to najbardziej drapieżny wóz sportowy...

Znaczy, “podoba”. Ciężko to co czuję nazwać “podobaniem” per se. Nie uważam, żeby ten samochód był przesadnie ładny. Albo przesadnie brzydki. Ot, takie sobie auto z lat 00’. Nic specjalnego, ale też nic brzydkiego. Taka vanilla. To, co powoduje, że Pontiac GTO jest dla mnie atrakcyjny to jego nietypowość. I nie chodzi mi o nietypowość tej platformy, bo Commodore sprzedawał się nienajgorzej. Chodzi mi o fakt, że ta generacja Pontiaca GTO nie jest pierwszym autem, które przychodzi do głowy gdy myślimy o amerykańskim coupe z V8 i manualem. I to jest największy as w rękawie tego auta. Nikt się go nie spodziewa. Trochę jak z hiszpańską inkwizycją.

Na szczęście zwykle rękawy są dwa

1 wałek rozrządu, 8 cylindrów i 16 zaworów. To właśnie prostota czyni ten silnik wyjątkowym.

A w drugim rękawie Pontiac GTO ma drugiego asa. Ten as to V8. I to nie jakieś zwykłe V8. Pierwszy rocznik pod maską miał silnik LS1 o pojemności 5.7 litra i mocy 350hp, natomiast rocznik 2006 to ten, który bym wolał. w 2006 roku pod maską GTO znajdował się silnik LS2 o pojemności sześciu litrów i mocy 400hp. Brzmi dobrze, prawda? Dorzućmy jeszcze do tego fakt, że te same silniki montowane były między innymi w Chevrolecie Corvette, Cadillacu CTS-V oraz Saabie 9-7X Aero. Tak, Saabie. Kij, że to był Trailblazer z lepszym znaczkiem, silnik LS2 montowany był w Saabie. Taka różnorodność modelowa oznacza, że części do tego jest pod dostatkiem i nie trzeba się martwić o problemy z ich dostępnością. 
Ale kogo obchodzi dostępność części gdy mówimy o aucie marzeń? Na pewno nie mnie.

To, co ciągnie mnie do GTO i to, co czyni silnik montowany w tym samochodzie wyjątkowym to podatność na modyfikacje. Silniki serii LS można spokojnie rozkręcić do prawie 1000hp, dorzucając tam różne turbo, kompresory, wałki i co tam jeszcze. Mój wymarzony GTO nie miałby takiej mocy, bo po co mi to, ale ostry wałek rozrządu (bo jest tylko jeden, taka cecha OHV) poprawiłby moc i spowodowałby, że GTO bulgotałoby nie gorzej niż stary muscle car. Do tego wydech z klapami pozwalającymi regulować głośność i mamy konfigurację idealną.

A przy okazji, wiecie, że GTO używany był do driftu?

Ej, c'mon, to wygląda kozacko!

W 2004 roku drift jako dyscyplina sportu dopiero raczkowała w USA. Właściwie to 2004 był pierwszym rokiem, w którym jakiekolwiek zawody Formula Drift odbyły się w USA. Pontiac jako że był marką, która miała dotrzeć do młodych osób postanowił skorzystać z okazji i stworzyć zespół fabryczny do tych zawodów. Plan był świetny, bo silnik LS1 dawał sporo mocy, a przy okazji miał dobrą reakcję na gaz, więc miał pewną przewagę nad doładowanymi silnikami pozostałych aut startujących w tych zawodach. Tylko, że Amerykanie nie polubili się z pomysłem muscle cara zbudowanego w innym celu niż jazda na wprost i mocno wybuczeli Pontiaca. Szkoda, GTO do driftu wyglądał genialnie. Zresztą, żeby było zabawniej – kilka lat później Ford zaczął wspierać Vaughna Gittina Jr. w Formule Dirft i odniósł sukces. Potem Ford zaczął wspierać Kena Blocka w jego Gymkhanie, czyli bardzo technicznej jeździe w poślizgu i też odniósł sukces. Pontiac chyba po prostu wszedł w to za wcześnie. Właściwie, to nie mógł wejść później, bo w 2010 roku Pontiac przestał istnieć – GM zamknęło tę markę i koniec. Nie będzie więcej GTO, Firebirdów ani Trans Am’ów. Szkoda.

I tym smutnym akcentem kończymy dzisiejszy wpis

Co myślicie o Pontiacu GTO jako alternatywie dla Camaro? Nada się? Bez sensu pomysł? Stawiałbym na to drugie, szczególnie, że Camaro jest moim ulubionym amerykańskim autem. Po prostu nie umiem powstrzymać się od lubienia aut niedocenianych.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Udostępnij ten wpis:

czytaj inne wpisy:

Najnowocześniejszy antyk – LS V8

Silniki LS znane są z wielu zalet – wysokiej wytrzymałości, mocy czy faktu, że General Motors używa go od lat 90’. Chevrolet Corvette, Hummer H2, Cadillac Escalade, Holden Commodore i wiele innych tego typu to samochody, pod których maską możemy znaleźć silniki V8 serii LS. Szeroka dostępność tych motorów oraz ich wysoka podatność na wszelkiego

Czytaj więcej »

Twin-Turbo czy Bi-Turbo? Co to za różnica?

Niektórzy twierdzą, że nazw Twin-Turbo i Bi-Turbo można używać zamiennie – nie jest to jednak prawda. Współczesne samochody coraz częściej wyposażane są w dwa turbo, zamiast jednego – czasem jest to podyktowane osiągami, a czasem po prostu brakiem miejsca pod maską. W takich przypadkach często możemy znaleźć w nazwie modelu, że jest to wersja “Bi-Turbo”

Czytaj więcej »

10 zaskakujących samochodowych bestsellerów

Marki samochodowe z zasady nie lubią ryzyka. Czasem jednak model inspirowany szaloną imprezą odnosi wielki sukces – wtedy zdziwiony jest zarówno zarząd jak i rynek. Producentom często zdarza się wprowadzać na rynek auta, których przeznaczeniem jest wielki sukces i niesamowita popularność – problem w tym, że mnożyć można sytuacje gdy tak się nie dzieje i

Czytaj więcej »

10 największych rozczarowań w historii motoryzacji

Pomimo naszej miłości do samochodów, czasem jesteśmy mocno rozczarowani najnowszymi produktami wielkich marek. Każdemu zdarzają się potknięcia – momenty w życiu, o których chcielibyśmy zapomnieć. Tak samo jest z producentami samochodów. Nawet oni, mimo niezliczonych inżynierów, projektantów, księgowych i innych ważnych ludzi doświadczają niepowodzeń i pomyłek w postaci nieudanych projektów, które chcieliby całkowicie wymazać ze

Czytaj więcej »

Walka z czasem czyli Time Attack!

Jak zbudować najszybsze auto na torze? Nie jest to proste, ale jest do zrobienia. Zwykle gdy już raz pojedzie się z autem na tor, to łapie się bakcyla i ma się ochotę znów tam pojechać i zobaczyć, czy może jest szansa zbić jeszcze trochę z osobistego rekordu czasu okrążenia. Może chociaż pół sekundy? Sekundę? Dwie?

Czytaj więcej »

Saturn – marka inna niż wszystkie – do czasu

General Motors miało w swojej historii wiele iście wybitnych pomysłów, ale żaden nie przebije Saturna. Amerykański koncern General Motors jest w Polsce znany głównie z tego, że kiedyś produkował Ople i Daewoo. Chevrolety też przez chwilę były na polskim rynku, ale gdy przestano oferować produkty Daewoo-podobne, popularność tej marki mocno spadła. Wśród entuzjastów motoryzacji General

Czytaj więcej »