cover

Te auta nie będą tańsze, to może być ostatnia szansa na ich zakup

W internecie jest mnóstwo list aut, które już nie będą tanieć. Większość z nich jednak obejmuje auta drogie, rzadkie, bądź po prostu trudne do znalezienia. Tym razem będzie inaczej.

Właśnie kończy się rok 2021, już w przyszłym tygodniu zobaczymy się mając inne kalendarze na ścianach. Z tej okazji postanowiłem zaprezentować wam listę samochodów, które już nie powinny tanieć, a możliwe, że nawet zyskają na wartości. Zanim jednak odpuścicie sobie ten materiał, bo przecież takich list jest mnóstwo, to pragnę zaznaczyć jedną rzecz. Wiele z tych wpisów skupia się na autach, które już są drogie, albo nawet w dołku cenowym są poza zasięgiem. W tym wpisie nie dość, że skupię się na autach w miarę tanich, to jeszcze takich, którymi na pewno wyróżnicie się z tłumu i będziecie mieli mnóstwo radości z zakupu. To co? Zaczynamy!

MG F/MG TF

MG F ma całkiem uroczy pyszczek, TF jest nieco bardziej agresywny/zdjęcie: Autokult

Zaczynamy od modelu podwójnego(?) Cały wic polega na tym, że wczesne egzemplarze tego sportowego roadstera nazywają się F, a późniejsze TF. Późniejsze nazewnictwo może wprowadzić pewne zamieszanie gdy szukamy auta na stronach bez podziału na generacje, bo razem z nowym F’em i TF’em pojawiać się będą stare MG z lat 50. Cóż, na pewno zauważycie różnicę, ale w ramach ciekawostki można to zapamiętać. Dlaczego ten model będzie drożał? Po pierwsze to był ostatni model MG przed wskrzeszeniem tej marki przez Chińczyków. Nawet to wskrzeszenie było połowiczne, bo marka ta nie występuje na rynku europejskim, oprócz Wielkiej Brytanii. Po drugie, tanich aut sportowych jest na rynku coraz mniej, a popyt nadal jest. Po trzecie, ten mały roadster miał centralnie umieszczony silnik. Auta z silnikiem centralnie zaczyna Porsche z modelem 718, a to jak wiecie nie jest tanie auto. Po czwarte, MG F/TF to chyba jedyne auto sportowe, które wykorzystuje zawieszenie hydropneumatyczne znane z Citroenów. Mnie to przekonuje. Ceny tego modelu w Polsce zaczynają się od… od niczego, bo niestety w chwili pisania artykułu nie ma żadnego egzemplarza na sprzedaż. W Niemczech jednak, najtańsze MGF można kupić już za niecałe 2 tysiące euro. Jak na to co ten samochód oferuje oraz to jak jest nietypowy, to brzmi jak kradzież. Polecam także silniki 1.8, są mocniejsze niż 1.6, a wiadomo najpierw drożeją wersje mocniejsze. 1.8 jest również jednostką, która charakterem bardziej pasuje do auta sportowego. Nawet jeśli to małe MG.

Renault Avantime

Ten kolor naprawdę pasuje do Avantime'a!/zdjęcie: CarAdvice

Jesteście za duzi do małego roadstera? Nie chcecie auta bez dachu? Chcecie auta dwudrzwiowego ale bez poświęcania praktyczności minivana? Przedstawiam wam Renault Avantime! Pisałem już o tym modelu przy okazji praktycznych i nietypowych aut do 25 tysięcy złotych, ale tutaj też się nadaje. Szczególnie, że już tam zaznaczyłem, że to auto tanieć nie będzie. Czym więc jest Avantime? Najmniej spodziewanym i najdziwniejszym Halo Car’em jakiego widziała motoryzacja. Audi jako swojego Halo Car’a wykorzystuje model R8, BMW model i8 z kolei Mercedes swojego AMG GT. Wyobraźcie sobie w tym towarzystwie Avantime’a. HAHAHAHAHAHA. Przepraszam Avantime’ie uwielbiam Cię, ale pasujesz do tego zestawienia jak prawdomówność do naszego premiera. Cóż, Renault wtedy chciało być na siłę dziwne, więc dziwny Halo Car także do nich pasował. A to że nie pasował do reszty to jego urok. Obecnie ceny za najtańsze egzemplarze zaczynają się od około 20 tysięcy złotych, ale warto wydać więcej szczególnie jeśli planujemy traktować to auto jako inwestycję. 

Audi TT 8N

No bez jaj, ta sylwetka się nigdy nie zestarzeje/zdjęcie: WP Moto

Avantime wam nie w smak, a chcecie coś co wygląda jak koncept? Przyjrzyjcie się Audi TT, a konkretnie jego pierwszej generacji oznaczonej typoszeregiem 8N. Wedle wielu, to ta generacja jest najbardziej przełomowa i wszystkie późniejsze generacje mimo uroku nie są już aż tak fajne. Cóż, zaliczam się do grona ludzi, którzy tak myślą właśnie w ten sposób. Nie ujmując oczywiście kolejnym generacjom “tetetki”. W roku 1998 gdy ten model debiutował wyglądał jak statek kosmiczny, to przecież niemożliwe, by ktokolwiek wprowadził do produkcji auto, które wygląda… TAK. No cóż, wersja produkcyjna wygląda genialnie do dziś, nawet jeśli myślimy o roadsterze. Silniki w TT pierwszej generacji to dwie najlepsze jednostki, które koncern VW miał wtedy w ofercie, mowa o 1.8T oraz VR6 (Czym u licha jest VR6?)w różnych odmianach różniących się mocą. Do tego mnóstwo skrzyń do wyboru w tym wczesne dwusprzęgłowe DSG (tylko z najmocniejszym VR6). Napęd na przód jest do kitu? Proszę bardzo, w opcji był napęd na 4 koła nazywany Quattro. Jak widzicie, do wyboru do koloru, co chcecie to macie. Tylko jeśli chcecie mieć, to polecam się spieszyć, bo obecnie ceny startują od 10 tysięcy złotych, a już następuje tendencja zwyżkowa. Jeśli bardzo wam zależy na wzroście wartości, polecam wersje VR6 z tapicerką udającą piłkę do amerykańskiego futbolu, to te wersje będą najszybciej drożały. Jeśli jednak chcecie trochę poszukać, by mieć najlepsze co może być, możecie wybrać się na wyspy brytyjskie gdzie dostępna była wersja Quattro Sport z silnikiem 1.8T o mocy 240hp i napędem Quattro. Ta wersja była również 75kg lżejsza niż pozostałe wersje. Osiągnięto to między innymi przez usunięcie tylnej kanapy.

Audi A2

Audi A2 pomimo nawiązań do TT wygląda... kontrowersyjnie/zdjęcie: Auto Świat

Ale co zrobić, jeśli mamy parcie na Audi o wyglądzie konceptu, ale z różnych powodów nie możemy sobie pozwolić na TT? Kupić A2. W sumie to nawet gdybym mógł sobie pozwolić na TT zastanowiłbym się nad A2. Pewnie zastanawiacie co to w ogóle za porównanie? Kultowe auto sportowe porównywać z dziwacznym hatchbackiem? A może to minivan? Ciężko stwierdzić. W każdym razie, porównanie nie jest przypadkowe. Ba! A2 pokonuje TT w wielu kwestiach technologicznych. Dlaczego? Cóż, mimo, że A2 nie dostało ani skrzyń DSG ani silników VR, to ma w rękawie więcej niż jednego asa deklasującego swojego sportowego krewnego. A2 jest zbudowane na aluminiowej płycie podłogowej, ma elementy nadwozia wykonano nie tylko z aluminium, ale także z plastiku. I nie chodzi tu tylko o zderzaki, ale również maskę czy błotniki przednie. Te i inne sposoby na oszczędzenie masy oznaczały, że najlżejsze wersje Audi A2 ważyły… 830kg. 830kg! Obecnie tyle waży Skoda Citigo, która jest autem zauważalnie mniejszym. “Adwójka” została opracowana z myślą o jak najmniejszym zużyciu paliwa i to widać. Niska masa w połączeniu z niewielkimi silnikami dawały niesamowite rezultaty. Silniki benzynowe osiągały spalanie na poziomie 5l na 100km. Bardzo dobry wynik, ale diesle stosowane w tym modelu to kompletnie inna liga. Wersje 3L wyposażone w silnik 1.2TDi spalały mniej niż 3 litry na 100 przejechanych kilometrów. Bez żadnej hybrydy! Wystarczyło obniżenie masy, wydłużenie biegów oraz poprawienie aerodynamiki. A właśnie, aerodynamika. Audi A2 było najbardziej aerodynamicznym kiedykolwiek produkowanym modelem ze swoim współczynnikiem oporu powietrza wynoszącym 0.25. Jeśli chcecie zagwarantować wzrost wartości swojego A2 polecam skupić się właśnie na wersjach 3L, były wyjątkowe i do dziś robią wrażenie swoją technologią i spalaniem.

Mazda RX-8

To ujęcie idealnie pokazuje jak charakterystyczne drzwi ma Mazda RX-8/zdjęcie: Daily Driver.pl

Wracamy do krainy aut sportowych, bo słychać tam ostatni dzwonek na kupno taniej Mazdy RX-8. Jeśli pragniecie auta z silnikiem rotorowym to naprawdę radzę się spieszyć, bo wnioskując po tym jak poszybowały ceny ostatniej generacji RX-7 to tylko kwestia czasu aż ceny RX-8 zrobią to samo. W tej chwili RX-8 zalicza spory dół cenowy, bo da się dorwać jeżdżący egzemplarz za niskie kilkanaście tysięcy złotych. Owszem będzie trzeba się pogodzić z wyższymi kosztami eksploatacji niż we wcześniej wspomnianej “TeTetce” ale w mojej opinii warto. RX-8 jest lżejsza, ma napęd na tylne koła oraz zapewnia o wiele więcej frajdy z jazdy. Nie wolno zapomnieć również o tym, że w przeciwieństwie do swojego niemieckiego konkurenta RX-8 ma czworo drzwi i więcej miejsca na tylnej kanapie. O właśnie, wiecie skąd wynika ta dziwaczna decyzja o praktyczności RX-8? Konstruktorzy uznali, że fani modeli serii RX Mazdy pewnie mają już rodzinę i chcieliby czegoś bardziej praktycznego niż zwykłe dwudrzwiowe coupe. Tak oto narodziło się coś co niektórzy nazywają “Four-Coupe” czyli coupe ze szczątkowymi tylnymi drzwiami. Kupując RX-8 polecam celować w wersje z manualną skrzynią, automat nie dość, że nieco obdzierał to auto z charakteru to jeszcze miał mniejszą moc. Gdy już kupicie swój wymarzony egzemplarz mam dla was zadanie. Znajdźcie w swojej Maździe wszystkie nawiązania do silnika rotorowego, powodzenia!

Ford Mondeo ST200

Po ST200 widać, że to nie jest zwykłe Mondeo/zdjęcie: PistonHeads

Mondeo ST to nie było auto, którego się spodziewaliśmy, ale było to auto, którego potrzebowaliśmy. Wiecie czym jest Mondeo – sporej wielkości kombi, sedan albo liftback, który z powodzeniem może służyć zarówno jako limuzyna dla prezesa średniego szczebla jak i pojazd dla całej rodziny na długie wyjazdy. No dobra, a co jeśli nie chcemy rezygnować z żadnej z tych funkcjonalności, a chcemy do tego mieć szybkie auto dostarczające frajdy podczas jazdy? Proste, właśnie w tym celu powstało Mondeo ST. Teraz skupimy się na generacji pierwszej/drugiej zależnie od sposobu liczenia, czyli tej produkowanej od 1996 do 2000 roku. Ten model miał pod maską trzylitrowy silnik V6 o mocy 200hp. Stąd też nazwa, Mondeo ST200. Dlaczego uważam, że akurat ten model nie straci na wartości? Jest to konstrukcja wyjątkowa, której nie podjął się w tamtym czasie żaden producent, a w każdym razie żaden nie zrobił tego tak dobrze. Jak dobry jest ten samochód pokazuje fakt, że to jedyne auto co do którego wszyscy prezenterzy The Grand Tour zgadzają się, że jest świetny. Obecnie ceny tego modelu już zaczyną powoli iść w górę ale na Mobile.de można kupić egzemplarz za mniej niż 2000 euro. Zachęcam się pospieszyć, szczególnie, że na kanale DriveTribe (czyli właśnie ludzi odpowiedzialnych za TGT) już zaczyna się nagonka na ten model. Ceny pójdą w górę. Już za chwilę. Zaufajcie mi.

To są modele, którym przewiduje wzrost wartości w niedalekiej przyszłości. Nieprzypadkowo wybrałem akurat końcówkę roku na publikację tego wpisu. Dlaczego? Pod koniec przyszłego roku będę mógł zrobić porównanie czy się myliłem czy nie. Biorąc pod uwagę jak szaleją teraz ceny aut z lat 90’ wnioskuję, że nie lista się spełni, kupujcie te auta póki da się je wyrwać w sensownym hajsie. Nawet jeśli nie zdrożeją dużo, to zawsze zostaniecie z ciekawym autem, które da wam frajdę z posiadania go w taki lub inny sposób.

1 thought on “Te auta nie będą tańsze, to może być ostatnia szansa na ich zakup”

  1. Pingback: Co Kupić #8 Dynamicznie, sportowo i stylowo do 20 tysięcy - ivolucja.pl

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Udostępnij ten wpis:

czytaj inne wpisy:

F1 to ciężki kawałek chleba – tych 9 producentów się o tym przekonało.

Branie udziału w zawodach F1 może pójść w dwie strony – albo stracicie pieniądze i coś wygracie, albo stracicie pieniądze. Wyobraźcie sobie taki scenariusz: wygrywacie w “Turbo-totku – Loterii z Kompresorem” niesamowitą ilość pieniędzy. Naprawdę taki szmal, że głowa mała. Taką ilość cebulionów, że możecie wypełnić nimi skarbiec Sknerusa McKwacza i nawet nie poczuć różnicy.

Czytaj więcej »

Marcello Gandini zmarł – ale jego dziedzictwo będzie wieczne.

Czasem rozmyślam nad nieśmiertelnością. Czy jesteśmy w stanie ją osiągnąć? Okazuje się, że tak. I jest to zaskakująco… hm. Powiedziałbym, że proste, ale chyba nie o to słowo mi chodzi. To co mam na myśli to to, że osiągnięcie nieśmiertelności nie wymaga odprawiania szamańskich rytuałów lub grzebania w genomie człowieka i wydobywania najlepszych cech. Ani

Czytaj więcej »

Myślicie, że wiecie czym jest bałagan? Oto historia Porsche 911!

Bez wątpienia możemy uznać, że Porsche 911 to jeden z najważniejszych samochodów sportowych wszechczasów. Ale jego historia to straszny chaos. Będę szczery – od dłuższego czasu zabierałem się do napisania tego wpisu, ale im bardziej wertowałem historię Porsche 911, tym bardziej nie wiedziałem za co się chwycić i jak ten temat ugryźć. W większości samochodów

Czytaj więcej »

Mamy to – pierwsze od 100 lat V16!

Silniki V16 to ewenement wśród samochodów seryjnych – na palcach jednej ręki można policzyć wszystkie modele wyposażone w taki silnik. Jedną z najważniejszych cech supersamochodów, czy raczej hipersamochodów jest to, że mają układ napędowy, który jest prawdziwym inżynieryjnym majstersztykiem. I celowo piszę “układ napędowy”, bo często nie chodzi o jeden silnik. Czasem nie chodzi nawet

Czytaj więcej »

German Style to uhonorowanie czystej formy

Jest rok 2010, era Szybkich i Wściekłych właśnie się kończy, a świat tuningu ogarnęła nowa moda. Mój tata co do zasady pije bardzo rzadko, raz na rok to taka reguła. Nie jest fanem upojenia alkoholowego, ale czasem gdy trafią się odpowiedni znajomi, to wychyli lampkę szampana lub dobrego wina. Są jednak takie przypadki, gdy okazja

Czytaj więcej »

Najlepsze koncepty, które nie doczekały się produkcji

Często jestem zachwycony samochodami koncepcyjnymi i tylko czekam, aż będę mógł taki samochód zobaczyć na drodze. A potem przychodzi rozczarowanie. Samochody koncepcyjne powstają w różnych celach – pisałem o tym TUTAJ. Czasem nawet plan jest taki, że koncept ma wejść do produkcji i w momencie jego premiery trwają już testy nowego modelu. A potem szlag

Czytaj więcej »