ivolucja.pl

Co Kupić #8 Dynamicznie, sportowo i stylowo do 20 tysięcy

Wybór dynamicznie wyglądającego auta do 20 tysięcy złotych nie jest tak łatwy jak byśmy chcieli. Mimo to jest w czym wybierać.

Gdy jesteś młodym człowiekiem bez rodziny i zobowiązań możesz sobie pozwolić na to by Twoje jedyne auto służyło głównie do wyglądania. Nie musisz nim wozić rodziny, wózków, lodówek i tak dalej. Możesz za to wozić się. Najlepiej pomału, żeby każdy widział jak stylowym, młodym człowiekiem jesteś. Jednak nawet gdy chcesz uchodzić za osobę, która nade wszystko stawia styl to Twój budżet nie jest z gumy. Przejdźmy do wymagań zatem:

  • Cena do 20 tysięcy złotych,
  • silnik raczej benzynowy,
  • coupe – chodzi o dynamiczny kształt nadwozia,
  • fajnie jakby koszta utrzymania nie zabiły.

Skoro macie wytyczne to możecie wejść na popularny serwis z ogłoszeniami i poszukać aut. Ale nie musicie szukać cholerawieczego bo przygotowałem dla was listę aut, którymi warto się zainteresować. Wspomnę też oczywiście na co zwrócić uwagę przy oględzinach.

Mercedes-Benz CLK (W208 i W209)

To właśnie jest W208 we własnej osobie/ zdjęcie: Australian Car Reviews

Lista dopiero się zaczęła, a już wjeżdżają dwa modele kłócąc się o pierwsze miejsce. Właściwie to dwie generacje jednego modelu, więc to że okupują jedno miejsce jest jak najbardziej w porządku. Wynika to z faktu, że w budżecie mieści się prawie każde W208, ale też najtańsze sztuki W209. Jeśli interesuje was starszy model to trzeba go DOKŁADNIE sprawdzić pod kątem rdzy, bo ta bardzo lubi się z Mercedesami z lat 90’. Trzeba także sprawdzić silnik pod względem wycieków oraz posłuchać zawieszenia czy nie stuka, nie puka. Lubią się tam pojawić luzy. Polecanymi silnikami w W208 są 4 cylindrowe jednostki, takie jak bazowe 2.0 czy jego mocniejszy wariant z kompresorem. Silnik 2.3 z kompresorem to idealne optimum między osiągami a spalaniem. Większe jednostki V6 czy V8 palą już sporo więcej. Są też droższe. W nowszym modelu – W209 – stać nas będzie tylko na tańsze egzemplarze. A to trochę jak rosyjska ruletka – wszystko może pójść nie tak albo wszystko może działać jak należy. Nowszy model polecałbym w tym budżecie tylko jeśli bardzo komuś zależy na wieku auta. 

Audi TT 8N

20 lat minęło jak jeden dzień.../zdjęcie: WPmoto

Audi TT zostało przeze mnie wpisane na listę aut, które już nie będą tanieć. Nieskromnie muszę się ze sobą zgodzić, bo sylwetka tego auta jest ABSOLUTNIE KOSMICZNA. Niektórzy mogliby mnie poprawić i napisać, że jest ABSOLUTNIE KOMICZNA, ale takich ludzi odsyłam do okulisty. Koniec śmieszków, porozmawiajmy o mechanice tego małego coupe. Silniki oferowane w tym modelu to dwie jednostki benzynowe: 1.8T oraz 3.2 VR6. Obie są godne polecenia, nie chcą się psuć, a części do nich jest dużo. Jedną z rzeczy na którą bym zwrócił uwagę przy zakupie swojego TT to reakcja silnika na naciśnięcie pedału gazu przy niskich obrotach. Turbo zastosowane w silnikach 1.8 ma zmienną geometrię łopatek, która lubi dostać luzu. Warto też zwrócić uwagę na wycieki oleju, bo czasem coś lubi się zapocić. Inną rzeczą na którą trzeba patrzeć są zamontowane felgi. Duże felgi – takie jak 18 cali – przyczyniają się do szybszego zużycia się zawieszenia. Do wyposażenia standardowego w Audi z tego okresu należy opadająca podsufitka i mrugające okazjonalnie kontrolki. Nic ważnego i wartego przejmowania się. Tak po prostu jest.

Alfa Romeo GT

W Alfach nawet rejestracja musi być stylowa i zamontowana po boku/ zdjęcie: AutoWCentrum

Dynamiczna sylwetka, egzotyczna marka, włoski temperament… Czy to Ferrari? Nie, to Alfa Romeo, ale co tam. Z tym autem na tej liście jest pewien problem. Bo jedyne jednostki, które mogę polecić to diesle JTDm, benzyniaki to proszenie się o kłopoty. No chyba, że mowa o V6, ale ten silnik jest trudny do kupienia. Nie tylko w tej cenie. Po prostu go trudno dorwać ogólnie. A jeśli chodzi o rzeczy na które zwrócić uwagę to sposób w jaki silnik oddaje moc. Jeśli słabnie w średnim zakresie obrotów to znaczy, że zawór EGR jest uszkodzony. Warto też zwrócić uwagę na pompę wody i pasek rozrządu, które czasem mogą się tak po prostu zepsuć. Ot, taki urok Alfy Romeo. Zwróćcie też uwagę na pracę wspomagania kierownicy, oraz wibracje podczas jazdy. Jeśli auto całe wibruje to znaczy, że półosie są do wymiany. Jeśli zauważycie, że ślizga się sprzęgło to jest ono do wymiany, bo te przewidziane do tego modelu są zbyt delikatne. 

Toyota Celica VII

Podobno w Celice siedzi się jak na ziemi/zdjęcie: Autokult

Z auta, które ma problemy z niezawodnością przechodzimy do auta marki, która słynie z niezawodności. Za to nie ma tyle stylu. Anyway, w budżecie mieści się generacja piąta, szósta i siódma. Ja bym jednak skupił się na ostatniej, siódmej generacji. Jest najnowocześniejsza i ma najmniej problemów. Mówiąc najmniej, mam na myśli, że nie ma żadnych. No, chyba, że kupimy zajechany egzemplarz, wtedy wszystko może trafić szlag. Panewki, rdza, zawieszenie… No, ale to rzadkość. Przy oglądaniu Celiki trzeba po prostu zwrócić uwagę na stan zachowania. I na silnik, bo mimo, że jest jeden (stosowano go też w Lotusie Elise) to ma dwie wersje mocy. Żadna z nich nie jest wolna, ale wiecie jak to jest, fajniej jest mieć mocniejszą.

Peugeot 406 Coupe

No śliczne jest to auto!/zdjęcie: CAR magazine

406 Coupe to Najlepsze Coupe Roku 1997. Cóż, z takim wyglądem nie jestem zdziwiony, że to właśnie ten samochód dostał tę nagrodę. Ta odmiana 406 wygląda naprawdę dobrze, ale tak to jest gdy za projektowanie auta biorą się Włosi ze studia Pininfarina. Tak, tak Kochani ten model Peugeota został zaprojektowany przez Włochów. Natomiast sedan nie został zaprojektowany przez Włochów i wygląda zupełnie inaczej. A na co zwrócić uwagę przy kupnie 406 Coupe? Na rdzę. Francuzy z tego okresu lubią rdzewieć. Poza tym czasem elektronika wywinie figla i wyświetli jakąś kontrolkę. Bo tak. A co do silników to najlepszym z nich jest benzynowe 2.0 o mocy 136hp. Nie zapewnia on najlepszych osiągów ale się nie psuje, a części jest mnóstwo.

Peugeot 407 Coupe

Pod tą ultra-długą maską nie czai się żaden ultra-mocny silnik. Szkoda./zdjęcie: Autokult

To zdaje się najnowsze auto na tej liście. Następca 406 nie ma już niestety tak odjechanego wyglądu. Jest jednak większy i nowocześniejszy. Mimo, że to nowszy model, to polecany silnik jest taki sam jak w modelu wyżej – benzynowe 2.0 136hp. Usterki też są podobne – jakaś elektronika, generalnie nic poważnego. Coś na co należy zwrócić uwagę to przepustnica. Za nią także odpowiada elektronika, więc lubi się przyciąć. Podobno też czasem wspomaganie może sprawiać problemy. Jeszcze ciekawostka o tym modelu – najdłuższą wersją “czterystasiódemki” jest właśnie coupe, a nie sedan czy kombi. Nie wiem jak to osiągnęli, ale gratuluję. 

Hyundai Coupe

Jestem sportowy! Widzicie spoiler?!/zdjęcie: Wikipedia

Hyundai Coupe to model znany inaczej pod nazwą Tiburon. Tiburon warto wspomnieć to hiszpańskie słowo oznaczające rekina. No więc na co zwrócić uwagę oglądając Rekina? Na rdzę czy drobne usterki silnika, takie jak cewki zapłonowe czy silnik krokowy. Czasem też nie działają wszystkie przyciski na konsoli centralnej. Ze względu na wiek konstrukcji czasem może się też pojawić rdza. Silniki Hyundaia w tamtym okresie nie były najlepsze, więc nie ma co oczekiwać sportowych osiągów. Jeśli nie obchodzi was spalanie, możecie poszukać jednostki V6 o pojemności 2.7 litra. Jeśli jednak wąż w kieszeni krzyczy na was na samą myśl o V6, to jednostka 2.0 zapewnia przyjemny kompromis między osiągami, a spalaniem. Z personalnych adnotacji dodam, że to jedno z najładniejszych aut na tej liście.

Volvo C70

Bardzo szalony kolor na mało szalonym aucie/zdjęcie: ProfiAuto

Niektórzy twierdzą, że Volvo to tylko sedany i kombi dla starych pierdzieli. No, to teraz macie szansę pokazać im, że się mylą. To jedno z nielicznych aut na tej liście, które nawet nie próbuje być sportowe. To również jedno z nielicznych aut na tej liście w którym każdy silnik ma turbo. Co jeszcze wspanialsze, to jedyne auto na tej liście, w którym mogliście pod maską znaleźć rzędową piątkę. Rzędowe pięć z turbo? To prawie jak Audi Quattro… Tylko, że nie bardzo. Jeśli przekonałem Was do przyjrzenia się C70, to zwróćcie uwagę na pracę turbo, bo jeśli jest zaniedbane to lubi się zatrzeć. Zwróćcie także uwagę na wycieki z chłodnicy i pracę układu kierowniczego, jeśli strzela podczas skręcania znaczy, że przekładnia kierownicza umiera. W egzemplarzach po 1999 roku zastosowano elektroniczną przepustnicę, która lubi płatać figle. Warto dodać, że druga generacja C70 mieści się w widełkach, ale ledwo. Nie ryzykowałbym więc i wziął starszy model.

Honda Accord VI Coupe

Tył tego auta był rzekomo inspirowany NSXem. No... jakby.../zdjęcie: Giełda Klasyków

Drugie na liście auto z Japonii. Accord ma jednak zupełnie inny charakter niż Celica. Jest bardziej dojrzały, spokojny. Dostojny cruiser, a nie miejski zabijaka. Warto jednak powiedzieć, że Accord ma dobrze wykonane wnętrze i dobre silniki. Nie dlatego, że kipią mocą, a dlatego, że się nie psują. No chyba, że mają instalacje LPG, jednostek z tym rozwiązaniem był raczej unikał. Jednostki napędowe z Accorda Coupe nie lubią się z gazem. Owszem, da się założyć, ale jest to ryzykowne. Skoro już przy wadach jesteśmy – zwróćcie uwagę na rdzę, jeśli zaczyna się pojawiać to jest za późno. Naprawdę polecałbym zadbać o idealny blacharsko egzemplarz. A jeśli naprawiany to fachowo, a nie toną szpachli.

WILDCARD

Niestety egzemplarze w Polsce nie są tak ładne: Zdjęcie: Classic Auto Mall

WILDCARD to ta wspaniała część listy gdzie pojawiają się auta dziwne. Tak jest i tym razem. Znaczy, to auto jest dziwne w Europie. W USA jest czymś dość zwykłym. Ale o czym mowa? O Fordzie Mustangu SN95. Te auta na polskim rynku są zaskakująco tanie. Problem jednak w tym, że są tanie tylko w zakupie. Jeśli chodzi o eksploatację to sytuacja wygląda zgoła inaczej. Największym problemem jest oczywiście spalanie – w końcu to amerykański  Pony Car. Na szczęście większość egzemplarzy ma silnik V6 o mocy 150 więc to może ograniczyć nasze wydatki na stacji benzynowej. Ograniczy to też osiągi, ale kto by się tym przejmował – życie swoim własnym amerykańskim snem na europejskie możliwości jest warte każdych wyrzeczeń. Ah! Nie wolno zapominać o rdzy, więc gdy kupicie swojego rumaka to zabezpieczcie go dobrze przed korozją. 

By podsumować powiem, że 20 tysięcy złotych to budżet, który spokojnie starczy na zakup coupe do pokazania się. Owszem, to często nie będzie najnowszym model, ale wyglądem i stylem przebija większość nowoczesnych, małych crossoverów. Będzie się też lepiej prowadził, bo niżej umiejscowiony środek ciężkości to zaleta. To którego auto przemawia do Was najbardziej? Volvo brzmi kusząco… Ale jednak Tiburon ma coś w sobie. Ja nie wiem. 

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *