okładka

Top 10: Najlepsze reklamy samochodów cz.2

Myśleliście, że ciekawe reklamy samochodów mogą być tylko śmiesznymi filmikami? Byliście w błędzie.

Na blogu już kiedyś, za starej Pierwy, pojawiła się lista najlepszych reklam samochodów. Możecie kliknąć TUTAJ, by do niej przejść i zobaczyć jakie perełki się na niej pojawiły (Ford Ka FTW i WTF). Dziś jednak skupimy się na reklamach “statycznych” czyli takich, które są tylko jednym obrazkiem. Mimo pozornej skromności tego rodzaju reklam, PRowcy mieli się czym popisać. Zresztą, zobaczcie sami:

Daihatsu Hijet

Sam początek listy, a już zaliczamy potężne uderzenie. Co zaskakujące, to potężne uderzenie nie dość, że jest wymierzone w Lamborghini, to jeszcze tym kto je zadaje jest malutki keivan – Daihatsu Hijet. Uderzenie nie dość, że potężne, to jeszcze celne. Lamborghini zmieści tylko jedną pasażerkę, gdy Hijet zmieści ich 5. Ktoś pewnie zaraz zakrzyknie, że Hijet nie ma podejścia do Lambo pod względem technicznym i nie będzie miał racji. Hijet to właściwie auto sportowe – ma silnik centralnie, napęd na oś tylną i bardzo niską masę. To, że silnik jest malutki i prawie nie ma mocy pomińmy, bo bądźmy szczerzy – moc nie jest ważna w snuciu się po mieście.

Volvo 740 Turbo

Tutaj są aż trzy obrazki – i nie jest to przypadek. Volvo 740 Turbo ma całą serię podobnych reklam. Każda z nich uderza w inną markę supersamochodów. Tak samo jak w przypadku Hijeta, i tym razem PRowcy nie mijają się z prawdą. Swojego czasu Volvo 740 Turbo było naprawdę szybkie, a silnie odczuwalna turbodziura tylko potęgowała uczucie kopa w plecy.

Citroën 2CV

Znów na jednej pozycji pojawiły się dwie reklamy. Są ku temu dwa powody. Pierwszy jest taki, że z jakiegoś powodu myślałem, że to jedna i ta sama reklama, a drugi jest taki, że obie aż kipią kreatywnością. Citroën 2CV nie jest jakoś specjalnie bogatym autem. Tak zasadniczo, to wręcz przeciwnie, jest maksymalnie prosty – żeby nie powiedzieć biedny. Sami francuzi określali go parasolem na kołach. Cóż, mimo swojej konstrukcji było to bardzo wygodne pudełko, które z czasem stało się ikoną stylu. To ostatnie jest aż śmieszne w kontekście tego, że gdy 2CV został zaprezentowany nazwano go najbrzydszym autem w historii.

Porsche

Tym razem nie mówimy o jednym modelu samochodu, a o całej marce. Plakat ten przedstawia pierwsze 10 miejsc wyścigu Le Mans w roku 1983. Jak możecie zobaczyć, wszystkie pozycje są zajęte przez Porsche z jednym tylko wyjątkiem – na pozycji 9 znajduje się samochód BMW/Sauber. Gdyby w ten sposób wyglądało bycie nieperfekcyjnym to poproszę, też chcę być tak nieperfekcyjny.

Peugeot 106 GTi

Widzicie samochód na tej reklamie? Nie? Szukajcie dalej. Dalej nic? Spokojnie, mi też to chwilę zajęło. No, to ostatnia szansa – gdzie jest samochód? Dobra, i tak Wam nie powiem, musicie poszukać go tam gdzie nie spodziewacie się, że będzie. I tyle. Ta reklama nie jest może najśmieszniejsza na liście, jednak rozbawiła mnie na tyle, by ją tu umieścić. Możliwe, że to z powodu mojej nostalgii do Peugeota 106. No właściwie do Citroëna Saxo, który jest jego bliźniakiem, ale różnice między tymi modelami są czysto kosmetyczne. 

Volkswagen Beetle

Ta reklama to jedna z najważniejszych reklam w historii Volkswagena. Była na tyle istotna, że kilkadziesiąt(!) lat po jej publikacji powstały edycje Polo i Golfa upamiętniające ją. Nazywały się one Harlequin i jeśli myślicie, że pomysł był głupi i nikt tego nie kupił to macie rację i jednocześnie jesteście w błędzie. Na rynku europejskim Polo Harlequin miały aż dwie serie, bo domyślne 3500 egzemplarzy to była za mała ilość. W Ameryce natomiast Golf Harlequin to była porażka i nawet współpraca z McDonaldem nie poprawiła sytuacji. No kto by się spodziewał…

Opel Vectra/Vauxhall Cavalier

Opel uchodzi za markę nudną i bez polotu. Nawet wersje OPC nie są bardzo popularne. Nieważne jednak jaka jest obiegowa opinia, bo gdzieś w Oplu, czy w tym przypadku Vauxhallu, pojawia się jakiś geniusz marketingu i przygotuje coś, co zaskoczy wszystkich. Reklama na którą patrzycie pokazuje jak dużo przyczepności oferuje Vectra 4×4. A to, że napęd na 4 koła tak nie działa? Kto by się przejmował, przekaz jest jasny.

Jeep

Ta reklama odpowiada na proste pytanie. W jaki sposób reklamować samochód terenowy, by pokazać go jako auto miejskie? Pokazać, że ów terenówka może zaparkować wszędzie. Na klombie, na schodach, gdzie popadnie. Reklama ta robi się jeszcze ciekawsza, gdy zdamy sobie sprawę, że większość zmodyfikowanych Jeepów ma koła za duże by nałożyć na nie blokadę.

Audi A1

Audi A1 odniosło spory sukces rynkowy, szczególnie w porównaniu do poprzedniego małego Audi czyli modelu A2. Za część popularności “Ajedynki” pewnie odpowiada ta reklama. Pokazuje ona, że mimo mikrych rozmiarów w A1 mieści się dokładnie tyle samo Audi, co w każdym innym modelu tego producenta. Warto dodać, że A1 ze swoim dwukolorowym nadwoziem i mocną odmianą S1 naprawdę potrafiło być nieszablonowym konkurentem dla Mini czy Fiata 500.

Plymouth Neon/Dodge Neon

Cześć. Czyż to nie proste? Cześć. Po prostu. Zero sloganów, zero krajobrazów. Po prostu cześć. Czy to takie trudne? Cześć. Bądźmy mili, jak ryjek Neona. Naprawdę przemawia do mnie ta reklama, jest prosta i radosna. Neon mówi do nas cześć. Może też powiedzmy mu cześć i zajrzyjmy do salonu za takim? Każdy przecież chce mieć radosnego członka rodziny i mówić mu cześć. To takie proste. Po prostu cześć.

Oto 10 według mnie najlepszych “statycznych” reklam samochodów. Jak widzicie, przeszliśmy przez różne segmenty rynku, są i vany i sedany, i kombi, i superauta, i hatchbacki… Macie jakąś ulubioną z tej listy? A może macie jakąś inną, która też Wam się podoba? Dajcie znać w komentarzach.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Udostępnij ten wpis:

czytaj inne wpisy:

Czarna magia tuningu czyli styl Donk

Duże felgi potrafią zepsuć wygląd samochodu. Ale nie w tym przypadku. Na pewno natknęliście się w internecie na zdjęcie auta na przerośniętych felgach. Na przykład nowego Camaro na obręczach tak wielkich, że prześwit wygląda raczej jak z terenówki, a nie jak auta sportowego. Na przykład coś takiego: zdjęcie: @Carscoopscom na Facebook’u To nie jest Donk.

Czytaj więcej »

Wyjaśnijmy sobie jedno: auta elektryczne mają zalety.

I nie, wcale nie chodzi o to, że dostałem kupę siana od Elona Muska. Głównie dlatego, że nie dostałem. Znaczy, jeśli miałbym dostać to z miłą chęcią podam numer konta. Ale póki nie dostałem (albo jesteście w stanie uwierzyć, że nie dostałem) żadnych pieniędzy by promować EV’ki to możecie być pewni, że moja opinia jest

Czytaj więcej »

F1 to ciężki kawałek chleba – tych 9 producentów się o tym przekonało.

Branie udziału w zawodach F1 może pójść w dwie strony – albo stracicie pieniądze i coś wygracie, albo stracicie pieniądze. Wyobraźcie sobie taki scenariusz: wygrywacie w “Turbo-totku – Loterii z Kompresorem” niesamowitą ilość pieniędzy. Naprawdę taki szmal, że głowa mała. Taką ilość cebulionów, że możecie wypełnić nimi skarbiec Sknerusa McKwacza i nawet nie poczuć różnicy.

Czytaj więcej »

Marcello Gandini zmarł – ale jego dziedzictwo będzie wieczne.

Czasem rozmyślam nad nieśmiertelnością. Czy jesteśmy w stanie ją osiągnąć? Okazuje się, że tak. I jest to zaskakująco… hm. Powiedziałbym, że proste, ale chyba nie o to słowo mi chodzi. To co mam na myśli to to, że osiągnięcie nieśmiertelności nie wymaga odprawiania szamańskich rytuałów lub grzebania w genomie człowieka i wydobywania najlepszych cech. Ani

Czytaj więcej »

Myślicie, że wiecie czym jest bałagan? Oto historia Porsche 911!

Bez wątpienia możemy uznać, że Porsche 911 to jeden z najważniejszych samochodów sportowych wszechczasów. Ale jego historia to straszny chaos. Będę szczery – od dłuższego czasu zabierałem się do napisania tego wpisu, ale im bardziej wertowałem historię Porsche 911, tym bardziej nie wiedziałem za co się chwycić i jak ten temat ugryźć. W większości samochodów

Czytaj więcej »