A38-AMG

5 Najciekawszych modeli Mercedesa

Pozostając w temacie Mercedesów, chciałbym zwrócić waszą uwagę na 5 najciekawszych modeli tej marki. Najciekawszych w mojej opinii oczywiście.

Będąc na zlocie Mercedes South Side Crew wpadłem na pomysł szybkiej listy z modelami Mercedesa. Tylko, że lista najszybszych byłaby mocno oklepana. I pełna aut zbudowanych z Unobtainium. Zero zabawy dla mnie, a przede wszystkim dla was, bo takich aut nie zobaczycie, a jeśli nawet to będą wyglądały na wyjątkowe. A zwykłe modele też potrafią być wyjątkowe. Nawet Wyjątkowsze, bo ciekawy w tym wypadku nie znaczy ciekawy świata, a taki z ciekawymi rozwiązaniami technologicznymi albo istotny dla rynku samochodów. Zapraszam zatem na moją (subiektywną) listę. Kolejność raczej bez znaczenia, jak zwykle zresztą.

Mercedes A-klasa (generacje W168 i W169)

To śmieszne, wyglądające jak jeżdżąca lodówka pudełko jest chyba najciekawszą nowoczesną konstrukcją marki Mercedes. Serio, mimo że nie wygląda jest, jest bardziej rewolucyjna niż wiele flagowych limuzyn czy aut sportowych tego producenta. Tylko czemu? Bo jest tortillą kanapką. Znaczy to tyle, że pomiędzy podwoziem, a podłogą w przestrzeni pasażerskiej jest pewna przestrzeń. Przestrzeń ta jest przeznaczona na silnik, który w razie wypadku wślizgnie się w nią nie uszkadzając kabiny. Niestety, przez takie, a nie inne ustawienie silnika model W168 i W169 jest niesamowicie upierdliwy w obsłudze. Słynna jest też historia o modelu W168, który wywracał się przy zakręcaniu. Błąd ten został później poprawiony, niesmak jednak pozostał. W generacji III czyli W176 porzucono pomysł kanapki, by samochód wyglądał i prowadził się lepiej. Niestety stracił przy okazji trochę charakteru.

Mercedes CLS

To jest pierwsza generacja CLSa, łagodnie opadająca linia dachu oznacza, że to nie sedan a czterodrzwowe coupe. /zdjęcie: SUWalls desktop wallpapers

Ah, CLS. Model CLS był tym co zapoczątkowało klasę tak zwanych czterodrzwiowych coupe. Czy taki rodzaj nadwozia ma rację bytu to inna dyskusja, faktem jest jednak, że była to swego rodzaju rewolucja w segmencie sportowych sedanów. Albo kombi, bo Mercedes stworzył model CLS Shooting Brake. Kombi na bazie sedana, który powstał na bazie sedana, uznajmy, że to ma sens. Mimo to, CLS63 AMG Shooting Brake wywala mój chcętomierz poza skalę. Nie dość, że to kombi, to jeszcze jest śliczne i mocne, czego więcej chcieć? Oh już wiem!

Mercedes G-Klasa

To jest właśnie wersja 6x6. Co ciekawe ze wszystkich krajów Europy to w Polsce sprzedno ich najwięcej /zdjęcie: Motofakty

Tego właśnie! Ten model jest tak absurdalny, że po prostu nie da się go pominąć. Z jednej strony mamy oryginalną wersję wojskową (produkowaną również jako… Peugeot), a z drugiej… Właściwie to czego nie mamy? Mamy G500 z wielkim V8. Mamy G63 AMG z jeszcze większym V8. Mamy G65 z ogromnym V12. Mamy G63 6×6 z sześcioma kołami napędzanymi i niezrównanymi zdolnościami terenowymi. Mamy G500 4×42  który jest wersją 6×6 ale tylko z czterema kołami. Mamy G500 Landaulet, który jest wydłużonym 4×42 z otwieraną tylną częścią dachu. A gdzieś pomiędzy powstał jeszcze pełnoprawny kabriolet o dyskusyjnym wyglądzie. Był nawet roboczy Pick-up. Ja nawet nie mam więcej pytań.

Mercedes 300SL

Nowoczesne lusterka i wielkie felgi nie do końca pasują do tego auta... /zdjęcie: Tuningblog

Nie da się, po prostu się nie da zrobić listy ciekawych Mercedesów bez klasycznego GullWinga. Nazwa tego modelu jest prosta… do pewnego momentu. 300 jest logiczne i oznacza 3 litrowy silnik. Do tej pory z resztą Mercedes stosuje 3-literowe oznaczenia pojemności silnika. Ale co znaczy SL? Tutaj są dwie prawdy. Albo Sport-Leicht czyli Sportowy-Lekki, albo Super-Leicht czyli Super-Lekki. Mercedes do 2017 roku uznawał pierwszą nazwę, potem zaś – drugą, po rzekomym dokopaniu się do archiwów. Dodatkową ciekawostką o 300SL niech będzie to, że w okolicy lat 2000 doczekał się on wersji AMG. Tak, to prawie 50 lat po premierze. Spece z Affalterbach zmienili silnik na mocniejsze V8 o pojemności 6 litrów, a zamiast manualnej skrzyni o 4 biegach była automatyczna o takiej samej liczbie przełożeń. Niestety zmiany objęły też wygląd, co dało… ciekawy efekt.

Mercedes C111

Różne wersje projektu C111, C111 po prawej, C111/II po środku i po lewej C111/I /zdjęcie: motor1

Tak, zdaję sobie sprawę, że miało nie być Unobtainium, ale… Silniki rotorowe mają swoje prawa. Musicie wiedzieć, że model C111 to był zasadniczo platformą testową dla nowych technologii. Jedna z nich jednak, konkretnie ta, która była w nim zastosowana pierwotnie, wybijała się jednak ponad resztę. Mowa o wspomnianym wcześniej silniku Wankla. Miał on 4 rotory oraz dysponował teoretyczną mocą 350KM. W 1969 roku musiało to robić niesamowite wrażenie, szczególnie, że miał pojemność tylko 2,4l. Później podczas rozwoju platformy kolejne egzemplarze miały silniki diesla, ostatni zaś – benzynowe V8. Model C111 został potem zastąpiony Mercedesem C112, który również nie wszedł do produkcji.

To jest moja subiektywna lista najciekawszych Mercedesów, wiem, że nie są to wszystkie ciekawe konstrukcje tego producenta, zapraszam więc do podania waszych typów, mogą znaleźć się na kolejnej liście pełnej ciekawych modeli. Tymczasem do zobaczenia za tydzień.

Zdjęcie główne przedstawia model A38 AMG i pochodzi z serwisu Drivetribe

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Udostępnij ten wpis:

czytaj inne wpisy:

Czym właściwie jest muscle car? I czy musi mieć V8 i RWD?

Odpowiedź powinna brzmieć “tak, musi”. Ale właściwie… to dlaczego? Muscle Cary to samochody mięśniaki, czyli groźne bestie, które straszą rykiem silników, onieśmielają ilością mocy i paraliżują agresywnym wyglądem z napiętymi kształtami. I co do tego nie ma wątpliwości. Ja jednak mam wątpliwości co do definicji tego rodzaju samochodu. Spójrzmy na przykład, co pisze na ten

Czytaj więcej »

Czarna magia tuningu czyli styl Donk

Duże felgi potrafią zepsuć wygląd samochodu. Ale nie w tym przypadku. Na pewno natknęliście się w internecie na zdjęcie auta na przerośniętych felgach. Na przykład nowego Camaro na obręczach tak wielkich, że prześwit wygląda raczej jak z terenówki, a nie jak auta sportowego. Na przykład coś takiego: zdjęcie: @Carscoopscom na Facebook’u To nie jest Donk.

Czytaj więcej »

Wyjaśnijmy sobie jedno: auta elektryczne mają zalety.

I nie, wcale nie chodzi o to, że dostałem kupę siana od Elona Muska. Głównie dlatego, że nie dostałem. Znaczy, jeśli miałbym dostać to z miłą chęcią podam numer konta. Ale póki nie dostałem (albo jesteście w stanie uwierzyć, że nie dostałem) żadnych pieniędzy by promować EV’ki to możecie być pewni, że moja opinia jest

Czytaj więcej »

F1 to ciężki kawałek chleba – tych 9 producentów się o tym przekonało.

Branie udziału w zawodach F1 może pójść w dwie strony – albo stracicie pieniądze i coś wygracie, albo stracicie pieniądze. Wyobraźcie sobie taki scenariusz: wygrywacie w “Turbo-totku – Loterii z Kompresorem” niesamowitą ilość pieniędzy. Naprawdę taki szmal, że głowa mała. Taką ilość cebulionów, że możecie wypełnić nimi skarbiec Sknerusa McKwacza i nawet nie poczuć różnicy.

Czytaj więcej »

Marcello Gandini zmarł – ale jego dziedzictwo będzie wieczne.

Czasem rozmyślam nad nieśmiertelnością. Czy jesteśmy w stanie ją osiągnąć? Okazuje się, że tak. I jest to zaskakująco… hm. Powiedziałbym, że proste, ale chyba nie o to słowo mi chodzi. To co mam na myśli to to, że osiągnięcie nieśmiertelności nie wymaga odprawiania szamańskich rytuałów lub grzebania w genomie człowieka i wydobywania najlepszych cech. Ani

Czytaj więcej »